Szajka działająca metodą „na wnuczka” w ubiegłym tygodniu próbowała wyłudzić pieniądze w Namysłowie. - W ciągu dwóch dni doszło co najmniej do 10 takich prób, ale zdecydowana większość seniorów szybko zorientowała się, że może mieć do czynienia z przestępcami i natychmiast informowała o tym policjantów - mówi Katarzyna Ulbrych z Komendy Powiatowej Policji.
Czujności nie zachowała jedynie 94-latka, która uwierzyła kobiecie podającej się przez telefon za jej wnuczkę, która miała spowodować wypadek samochodowy. Chwilę potem do staruszki zadzwoniła „policjantka” informująca, że może zakończyć sprawę, jeśli babcia przekaże 10 tys. zł. Namysłowianka uwierzyła kobietom, zebrała pieniądze i - ciągle nękana telefonami od oszustek - przekazała kwotę przysłanemu mężczyźnie.
W poniedziałek oszuści - niewykluczone, że ta sama grupa, która wcześniej działała w Namysłowie - zameldowali się w Brzegu.
- Czujność seniorów sprawiła, że nie stali się oni kolejnymi ofiarami oszustów - mówi Patrycja Kaszuba, rzeczniczka brzeskiej komendy policji. - Trzech mieszkańców naszego miasta, którzy odebrali telefon od osób podszywających się pod bliskich, wykazało się szczególną rozwagą. Usłyszaną legendę sprawdzili u rodziny i natychmiast sprawę przekazali policjantom. To zachowanie jest godne naśladowania i pochwały.
Przy tej okazji funkcjonariusze apelują: - Cały czas przypominajmy swoim dziadkom i rodzicom o tym, że są osoby, które chcą wykorzystać ich dobre serce! Powiedzmy seniorom jak mają się zachować w takich sytuacjach i podkreślmy, że oszuści przybierają różne postacie: policjanta, wnuczka, a jeszcze innym razem może to być „pracownik” wodociągów lub firmy telefonicznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?