Brama pamięta jeszcze czasy świetności milicyjnego klubu, który niegdyś był właścicielem całego terenu stadionu i miał zawodników występujących na olimpiadach.
Tymczasem dziś dawny wjazd na obiekt znajduje się na terenie prywatnym. Obok - w miejscu boiska treningowego - powstaje stacja benzynowa. Brama musi więc ustąpić miejsca wjazdowi.
- Jest stara, zdezelowana, ja bym po niej nie płakał - uśmiecha się Andrzej Romaniuk, projektant stacji. - Tym bardziej że w przyszłości powstanie, choć w innym miejscu, jej zastępczyni. Miasto już przygotowuje projekt przebudowy stadionu.
Ale na razie stadion bramy mieć nie będzie.
- Choć była siermiężna, to mocno wpisała się w krajobraz, od kilkudziesięciu lat każdy, kto od tej strony wjeżdżał na osiedle ZWM, musiał ją widzieć - wspomina Andrzej Maczura, były działacz Gwardii Opole. - Po 1989 roku klub był jednak w coraz cięższej sytuacji finansowej i sprzedawał różne tereny. W ten sposób także brama stadionu trafiła w prywatne ręce.
Choć napis na bramie pochodzi z lat 80., to prawdopodobnie część elementów bramy pamięta jeszcze lata 50. Wówczas klub Gwardia Opole (do 1949 roku funkcjonujący pod nazwą Milicjant Opole - red.) przejął teren stadionu, gdzie już w latach 30. rozgrywano mecze.
- I choć obiekt był przebudowywany, to obecne kształty uzyskał właśnie w latach 50. - wspomina Leonard Dubel, piłkarz Gwardii Opole, a potem pracownik klubu. - Dopiero potem powstała strzelnica, a w latach 70. przystosowano bieżnię do treningów lekkoatletycznych. Warto też pamiętać, że to stadion był najpierw, a dopiero potem powstało osiedle ZWM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?