Stal AZS Nysa zagra o mistrzostwo 1 ligi siatkarzy!

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Radość siatkarzy z Nysy jest uzasadniona. Mają szansę powtórzyć sukces z 2012 roku.
Radość siatkarzy z Nysy jest uzasadniona. Mają szansę powtórzyć sukces z 2012 roku. Oliwer Kubus
Siatkarze z Nysy po tie breaku pokonali Camper Wyszków i była to ich trzecia wygrana nad tym zespołem. To oznacza finał z lepszym z pary Ślepsk Suwałki - Victoria Wałbrzych.

Spotkanie o być albo nie być dla obrońcy tytułu Campera zaczął asem serwisowym Faryna, a jego wyczyn skopiował Długosz, dając Stali prowadzenie 7:5. Także z pola zagrywki zapunktował Szczurek, choć szczęśliwie i po taśmie, to na 10:7. Te dwie akcje oraz atak na przełamanie Długosza dały Stali przewagę, ale nie na długo. Przy zagrywkach Główczyńskiego z przechodzącej atakowali bowiem Zrajkowski i Kowalczyk, doprowadzając do stanu 12:12, a po przekroczeniu linii ataku przez D. Bułkowskiego Camper wygrywał 14:13.

I znów zagrywka okazała się zbawienna, tym razem dwa punkty zdobył Długosz i na drugą przerwę Stal schodziła z zapasem dwóch punktów. Ale i to nie wystarczyło, gdyż Główczyński blokując dał gościom remis 17:17 i zaczęła się emocjonująca końcówka pierwszej partii. W niej trwała walka punkt za punkt, aż pomylił się Faryna (23:21), a dzieło zwieńczył Piotrowski.

Kolejna partia znów toczyła się pod dyktando zagrywki. Kiedy Zrajkowski ustrzelił kolejno Bińka i D. Bułkowskiego wyszkowianie prowadzili 7:4, a po "kiwce" Wójcika nawet 10:5. Stal wyszła jednak z tarapatów. Dwie kontry skończył niezawodny Piotrowski, pomylił się za to Peszko, a do stanu 14:14 asem doprowadził nasz atakujący. Pierwsze prowadzenie (16:15) Stal zyskała blokiem. Tyle, że kontry Główczyńskiego i Wójciaka dały gościom trzy punkty przewagi (20:17) i zanosiło się na porażkę w secie. Ale nie w Nysie! Po asie Szczurka i ataku Piotrowskiego było 21:21, a co więcej piłkę w górze miał D. Bułkowski, ale posłał ją w siatkę. Przy stanie 22:23 przestrzelił z kolei Długosz, a Peszko w kontrze dał gościom 25 punkt. Było 1-1 w meczu.

As Szczuraka zaczął trzeciego seta, a po aucie Ruteckiego było 3:1. Dwa błędy nysan kosztowały utratę prowadzenia przy stanie 7:8. Za chwilę pomyłki sędzia odgwizdał tym razem po drugiej stronie siatki i miejscowi mieli inicjatywę (14:11). Blok na Długoszu i znów była równowaga. Kiedy Stal zablokowała Wójcika, a kontrę skończył Piotrowski nasi mieli piłkę setową, którą skończył blokiem na Ruteckim - Kalembka.

Podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego stanęli na początku czwartej odsłony i stracili trzy punkty z rzędu i dystansu nie potrafili zniwelować. Co więcej goście skończyli za sprawą Faryny, Peszki i Wójcika trzy kontra, a z zagrywki "ukuł" Zrajkowski i Camper wygrywał 13:7. Gospodarzom nie pomogły zmiany, strat nie odrobili i ulegli do 18.

O wszystkim decydował więc tie break i nerwów nie wytrzymali goście. Wpadli w siatkę, Faryna w nią zaatakował, a blok postawił Nożewski. Zaczęło się więc od stanu 3:0 dla Stali. Gorąco zrobiło się po aucie Piotrowskiego, kiedy sędziowie "odgwizdali" siatkę Camperowi i miejscowi nadal mieli trzy punkty więcej (5:2). Znów nerwy dały o sobie znać wśród wyszkowian, bo szósty punkt oddali stalowcom za darmo, a ci na dokładkę zatrzymali Wójcika, a Piotorwski huknął z pola serwisowego. Było 8:3 i finał 1 ligi dla naszych był na wyciągnięcie ręki.

Strata dwóch punktów z rzędu zmusiła jednak trenera J. Bułkowskiego do reakcji, ale po nim w aut dwa razy zbił Piotrowski i było tylko 9:8. Na szczęście atakujący Stali przełamał się w kolejnej akcji i nasi mogli "pilnować" dwóch punktów przewagi. Wystarczyło kończyć swoje akcje, ale nasi zablokowali Farynę na 14:11. Rozległo się głośnie "ostatni, ostatni", a po przerwie dla Jana Sucha blok Stali zatrzymał Kowalczyka.

Stal AZS PWSZ Nysa - Camper Wyszków 3:2 (23, -23, 21, -18, 11)
Stal: Szczurek, D. Bułkowski, Nożewski, Piotrowski, Długosz, Kalembka, Biniek (libero) - Dzikowicz, Makowski. Trener Janusz Bułkowski.
Camper: Zrajkowski, Rutecki, Główczyński, Faryna, Wójcik, Kowalczyk, Sobczak(libero) - Wojtkowski, Peszko, Woroniecki, Szulik. Trener Jan Such.
Sędziowali: Benedykt Cieślik (Sosnowiec) i Bogusław Pierucki (Kraków). Widzów 1000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska