- Jak już ją wybudujemy, to będzie najpiękniejsza i prawdopodobnie największa stanica w całej Polsce - cieszy się Bogdan Sadowski, szef nyskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
I nie jest to żadna fanaberia nyskich WOPR-owców, a pilna potrzeba, bo dawna stanica spłonęła w ubiegłorocznym pożarze, jaki wybuchł na Głębinowie.
Ogień, który strawił pobliską restaurację, automatycznie przeniósł się na stanicę, gdzie poczynił spore szkody - zarówno w pomieszczeniach jak i w sprzęcie. Straty szacowano wówczas na około 400 tys. zł. Trzeba było więc zastanowić się, skąd wziąć pieniądze na odbudowę.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
- Pomyśleliśmy o Unii i zorganizowaniu polsko-czeskiej stanicy WOPR - mówi Sadowski. - Pomysł zrodził się po czerwcowej powodzi, kiedy w Czechach w jednej z akcji ratowniczych zginał strażak. Wymyśliliśmy, że przecież możemy szkolić naszych południowych sąsiadów do typowo powodziowych akcji.
I tak powstał napisany wspólnie z Czechami projekt, który zakłada budowę 3-piętrowego budynku z pomieszczeniami hangarowymi, biurowymi, szkoleniowymi i hotelowymi.
Przetarg na wykonanie prac już został ogłoszony, a wykonawca będzie znany pod koniec lutego. Oznacza to, że jeżeli tylko aura pozwoli, pierwsze prace budowlane będą mogły ruszyć już w marcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?