Straciłem przyjaciela, ale i "oczy"

Redakcja
Pan Jan Zdeb z Opola kilka dni temu stracił ukochanego psa przewodnika, dzięki któremu mógł bezpiecznie poruszać się po mieście. Na nowego musi czekać około roku, bo wyszkolonych i przekazywanych bezpłatnie  psów jest mniej niż potrzebujących.
Pan Jan Zdeb z Opola kilka dni temu stracił ukochanego psa przewodnika, dzięki któremu mógł bezpiecznie poruszać się po mieście. Na nowego musi czekać około roku, bo wyszkolonych i przekazywanych bezpłatnie psów jest mniej niż potrzebujących. Paweł Stauffer
Kiedy osoba niewidoma nagle traci psa, nie ma szans, by natychmiast znalazł się jego następca. Nie każdy czworonóg nadaje się na przewodnika, a przygotowanie do tej roli jest długotrwałe i drogie.

Tanker był moimi oczami i moją rodziną - rozpacza Jan Zdeb z Opola. Niewidomy, starszy pan kilka dni temu stracił swojego przyjaciela - psa przewodnika, który służył mu wiernie przez 7,5 roku.

Tanker wprawdzie chorował, ale ostatnio - jak mówi pan Jan - zaczął dochodzić do siebie. Dlatego właścicielowi i jego żonie tym trudniej pogodzić się z nieoczekiwanym odejściem Tankusia.

Białego labradora pana Jana znała cała okolica. Sąsiedzi opowiadają, że był gwiazdą osiedla.
Łagodny, spokojny, czujny na każdy gest swojego pana. No i przede wszystkim mądry.

- Wszędzie mnie zaprowadził, do sklepu, do szpitala na rehabilitację. Nawet do autobusu - wspomina pan Jan. - Ludzie się dziwili, skąd wie, że podjeżdża ten, na który czekamy.
Niewidomy opolanin dzięki czworonożnemu przewodnikowi czuł się niezależny i bezpieczny. Z psiej pomocy Jan Zdeb korzysta już od 23 lat.

Pierwszy był Kazan. Kiedy stało się jasne, że jego czas się kończy, dzięki fundacji "Polsat" pan Jan nawiązał kontakt z poznańską fundacją "Labrador" specjalizującą się w szkoleniu psów przewodników dla niewidomych. Na Tankera czekał prawie 2 lata.

Labrador był szkolony specjalnie dla niego do chodzenia po prawej stronie (większość psów szkoli się na lewą stronę), ponieważ tego wymagał stan zdrowia pana Jana. Teraz, gdy Tankera już nie ma, mężczyzna cierpi z powodu straty, ale i z poczucia bezradności. - Bez psa podejdę tylko do furtki, dalej już sam nie pójdę - mówi ze smutkiem.

Na psa trzeba czekać

Kiedy niewidomy nagle traci psa przewodnika zaczyna się problem. Kolejnego nie można dostać tak z dnia na dzień. Przygotowanie psiego przewodnika to proces długi i kosztowny. Tym bardziej, że czworonoga trzeba idealnie dopasować do właściciela.

O takiego psa, bezpłatnie można starać się w Polskim Związku Niewidomych lub w fundacjach. - W tym roku u nas nie ma szans - mówi Elżbieta Oleksiak z centrali PZN - Stanęliśmy do konkursu, ale PFRON nie przyznał nam funduszy.

Polski Związek Niewidomych rekomenduje tylko dwie fundacje. Jedna z nich to właśnie "Labrador". - Wiemy o kłopocie pana Jana i postaramy się pomóc, ale termin oczekiwania na psa to w najlepszym przypadku rok - tłumaczy Elżbieta Grzybkowska z "Labradora" . - I tego czasu w żaden sposób nie przyspieszymy. Aktualnie mamy w tresurze trzy psy, ale wszystkie na lewą stronę. Poza tym już na nie czekają niewidomi. Kupionych jest kolejnych pięć szczeniaków, ale one zaczną szkolenie najwcześniej jesienią.

Psy przeznaczone na przewodników wybierane są w drodze skrupulatnej selekcji, gdy mają ledwie kilka tygodni. Kiedy zakwalifikują się na szkolenie już na tym etapie są dopasowywane m.in. charakterologicznie do konkretnego niewidomego.

Samo specjalistyczne szkolenie trwa około pół roku. Pies przechodzi także mnóstwo badań lekarskich i psychologicznych. Do momentu zdania egzaminu na przewodnika mieszka w rodzinie zastępczej.

- Wybranie psa i jego wyszkolenie to długi proces i wielka odpowiedzialność - potwierdza Grażyna Wilińska, właścicielka szkoły tresury Lim w Opolu i treser z 20-letni stażem . - Trzeba mieć do tego uprawnienia i doświadczenie.

Na Opolszczyźnie nie ma tresera psów przewodników, a poza tym szkolenie jest drogie, tak samo jak rasowy szczeniak. Pana Jana nie stać na taki wydatek. - Co ja mam teraz zrobić ? - pyta zrozpaczony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska