Strzelanina w Sowinie. Sprawca usłyszał zarzuty usiłowania pozbawienia życia policyjnych antyterrorystów

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
KWP Opole
39-letni Krzysztof M. z Sowina został tymczasowo aresztowany. W poniedziałek zaczął strzelać do policyjnych antyterrorystów, którzy przyszli go zatrzymać z powodu … niezapłaconej grzywny za brak maseczki w okresie pandemii.

W czwartek Sąd Rejonowy w Nysie na posiedzeniu w szpitalu zdecydował o tymczasowym areszcie dla 39-letniego Krzysztofa M. z Sowina. Mężczyzna trafił do szpitala w poniedziałek, po tym jak stawił zbrojny opór i ostrzelał z pistoletu na ostrą amunicję policjantów. W wyniku akcji policyjnych antyterrorystów nie został ranny, ale jest poturbowany. W szpitalu pilnują go policjanci, teraz trafi do aresztu śledczego z oddziałem szpitalnym.

- Krzysztof M. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa trzech funkcjonariuszy policji z oddziału antyterrorystycznego – mówi prok. Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. – Oddał w ich kierunku kilkanaście strzałów z pistoletu. Działał z zamiarem pozbawienia ich życia, albo przynajmniej godził się z tym, że może do tego dojść, bo kule trafiły w policyjne tarcze balistyczne, które policjanci nieśli przed sobą. Nie zostali trafieni tylko dzięki tej osłonie.

Krzysztof M. usłyszał też zarzut nielegalnego posiadania pistoletu. W jego posesji policja znalazła więcej sztuk broni i kusze ze strzałami. Nadal jednak trwa wyjaśnianie czy na tę broń posiadał pozwolenie. W jego zabudowaniach policja znalazła też nielegalna uprawę konopi indyjskich i 1,7 kilograma suszu tych roślin, czyli marihuany. To także jest objęte kolejnym zarzutem.

Poniedziałkowa (23 października) akcja policyjnych antyterrorystów zaczęła się kilka godzin wcześniej, gdy do domu Krzysztofa M. z Sowinie w gminie Łambinowice przyjechało trzech policjantów kryminalnych z komendy miejskiej w Opolu. Na ich widok 39-latek wyciągnął pistolet i zagroził, że będzie strzelać, a potem że wysadzi w powietrze gazową butlę. Jeden z zarzutów prokuratorskich mówi o czynnej napaści na tych policjantów.

Powód interwencji był dość błahy. W czasie pandemii Krzysztof M. został ukarany grzywną za brak maseczki, czyli nie stosowanie się do przepisów związanych ze zwalczaniem pandemii. Grzywna wynosiła 100 złotych. Ponieważ ukarany jej nie uiścił, sąd zamienił grzywnę na kilkudniowy areszt. Ponieważ Krzysztof M. nie stawił się do odbycia kary, sąd w końcu wydał za nim list gończy, co też jest rutynową procedurą. Aż wreszcie policjanci dowiedzieli się, gdzie przebywa i rutynowo pojechali go zatrzymać.
I wtedy zaczęła się strzelanina.

- Podejrzany nie przyznał się do zarzutów. Twierdzi, że działał w obronie własnej i wykaże to na podstawie zapisu z kamer, które noszą policjanci - mówi prok. Stanisław Bar.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska