Chodzi o budynek byłego salonu samochodowego, który stoi tuż przy sądzie rejonowym. Jeszcze w lipcu ma być tam otwarte chińskie centrum handlowe. Wewnątrz znajdą się stoiska z różnymi artykułami - począwszy od doniczek i przedmiotów do wyposażenia ogrodu i wnętrz, przez ubrania i sprzęt AGD, na elektronice kończąc.
Zobacz: Firmy, które nie wypłacają pensji w terminie już niedługo trafią na czarne listy
Prowadzeniem centrum zajmą się przedsiębiorcy z Chin, którzy mają już podobne sklepy na Węgrzech. Problem w tym, że otwarcie sklepu stanęło w piątek pod znakiem zapytania. Wszystko z powodu sporu między obecnym właścicielem a firmą Bieńkowski.
Krakowska spółka Parasa kupiła obiekt ponad rok temu. Ale ma problemy, by z niego korzystać. Właściciel firmy Bieńkowski, który wcześniej prowadził w tym miejscu warsztat, twierdzi, że ma prawo do lokalu, bo ma umowę na jego dzierżawę na 25 lat.
Z tego powodu w piątek musiała interweniować policja. Nocą ktoś wymienił w drzwiach budynku wszystkie zamki. Prezesa firmy Parasa powitali natomiast ochroniarze wynajęci rzekomo przez firmę związaną ze spółką Bieńkowski. Nie chcieli go wpuścić do środka.
Zobacz: Park handlowy Ikea może powstać przy obwodnicy północnej w rejonie hali Makro
- To jakiś absurd - denerwuje się Zbigniew Bugajny, prezes Parasy. - Jesteśmy właścicielami tego budynku i nie obchodzą mnie wcześniej zawarte umowy. Jeszcze dziś złożymy na policję zawiadomienie o przestępstwie.
Sprawa najprawdopodobniej trafi zatem do sądu. Obecny właściciel zapowiada, że mimo tego nie zamierza rezygnować z otwarcia centrum handlowego. Szef firmy Bieńkowski nie chciał rozmawiać z dziennikarzem.
Opinia
Nadkom. JOLANTA DEC, naczelnik wydziału prewencji strzeleckiej komendy:
- Policjanci wezwani zostali na miejsce, ponieważ właściciel budynku zgłosił, że nie może się do niego dostać, a wnętrza pilnują wynajęci przez kogoś ochroniarze. Na miejscu funkcjonariusze wylegitymowali wszystkie osoby. Na podstawie aktu własności ustalili, że obiekt należy do spółki Parasa z Krakowa. Nakazali więc ochronie, by wydała prezesowi Parasy klucze do budynku. Na miejscu nie było potrzeby użycia siły. Policja w żaden sposób nie angażowała się także w spór pomiędzy firmami. Powinien on zostać rozstrzygnięty na drodze sądowej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?