- By uratować komuś życie wystarczy czasem jeden gest, jeden telefon na pogotowie. Tego uczymy podczas naszych zajęć. Najłatwiej jest z dziećmi, ponieważ nie mają żadnych uprzedzeń, nie boją się pomagać. O wiele trudniej udzielania pomocy jest uczyć dorosłych. Oni często po prostu wstydzą się pomagać - mówi Sylwia Machnicka, studentka pielęgniarstwa w Państwowej Medycznej Wyższej Szkole Zawodowej w Opolu i wolontariuszka w Grupie Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża.
Jej przygoda z PCK zaczęła się cztery lata temu.
- Jeszcze w technikum myślałam o tym, żeby pomagać ludziom. Długo nawet zastanawiałam się nad tym, czy nie studiować ratownictwa medycznego. Do GR PCK trafiłam zanim zdałam maturę. Tu najpierw zrobiłam kurs pierwszej pomocy i zaczęłam pracować jako wolontariusz na zabezpieczeniach medycznych oraz ucząc innych - mówi Sylwia.
Na co dzień, poza nauką, studentka prowadzi szkolenia pierwszej pomocy w szkołach.
- Chcemy uzmysłowić ludziom, jak ważna jest pierwsza reakcja. Często od przypadkowych świadków zdarzenia zależą szanse na przeżycie drugiego człowieka. To chciałabym przekazać ludziom - mówi studentka.
Jej praca w GR PCK nie polega tylko na szkoleniu innych. Sama również musi się rozwijać. - Uczestniczymy w specjalistycznych kursach i szkoleniach, gdyż Grupy Ratownicze PCK wzywane są podczas różnych katastrof. Choć sama jeszcze nie brałam udziału w żadnej, chcę być przygotowana.
Po studiach Sylwia chce pracować jako pielęgniarka na oddziale ratunkowym albo OIOM-ie.
- Dzięki studiom cały czas uzupełniam swoją wiedzę, Jestem lepszym ratownikiem i będę lepszą pielęgniarką. Wiem, że to co robię, to coś więcej niż hobby. To powołanie - mówi studentka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
