Swornica Czarnowąsy i Po-Ra-Wie Większyce zostają w 4. lidze, a Piotrówka w klasie okręgowej

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Swornica i Po-Ra-Wie dalej będą grały w 4. lidze.
Swornica i Po-Ra-Wie dalej będą grały w 4. lidze. Oliwer Kubus
Za nami baraże o prawo gry w 4. lidze lub w klasie okręgowej. Napisać, że emocji nie brakowało, to nic nie napisać.

Dość, iż emocje związane z barażem pomiędzy Olimpią Lewin Brzeski a Swornicą Czarnowąsy Opole trwały przez kilka dni i to dosłownie. Jak się bowiem okazało, jakiś czas po tym gdy zawodnicy rozjechali się już do swoich domów z myślą o bronieniu lub odrobieniu strat OZPN poinformował, że wynik spotkania został zweryfikowany jako walkower 3-0 dla „Swory”. To pretendenta z klasy okręgowej musi boleć tym bardziej, że na boisku wygrał 4-2!

W Olimpii zagrał bowiem Patryk Dykus, który w ostatniej kolejce grupy I „okręgówki” został ukarany czwartą w sezonie żółtą kartką. W związku z tym, zgodnie z regulaminem, powinien pauzować za karę w jednym meczu czyli w tym najbliższym jego drużyny czyli w tym ze Swornicą.

Co prawda przed barażami anulowane zostały wszystkie żółte kartki, ale nie kary dla zawodników za ich nadmiar „skutkujące w najbliższym meczu koniecznością pauzy”.

Tym samym w rewanżu to Swornica w rewanżu na jej boisku, broniła trzech goli zaliczki. To jej się jednak nie udało. Goście zwyciężyli bowiem 3-0 i mieliśmy dogrywkę. W niej jednak bramki nie było i o tym kto zagra w przyszłym sezonie w 4. lidze, a kto w klasie okręgowej decydowały rzuty karne.

Te znacznie lepiej wykorzystywali miejscowi. Nie pomylił się bowiem żaden z nich, a piłkę do siatki posyłali wówczas kolejno: Lisoń, Klimczak, Jaworski i Rogowski.

U gości trafił tylko Michalak, a pomylili się Salak i Witkowski. Więcej strzelać nie trzeba było, bo wynik był rozstrzygnięty.

Swornica Czarnowąsy Opole - Olimpia Lewin Brzeski 0-3 (0-1), dogrywka 0-0, karne 4-1
Bramki:
0-1 Węgłowski - 28., 0-2 Węgłowski - 70., 0-3 Michalak - 84.
Rzuty karne: 1-0 Lisoń, 1-0 Salak (Turek obronił), 2-0 Klimczak, 2-0 Witkowski (Turek obronił), 3-0 Jaworski, 3-1 Michalak, 4-1 Rogowski.
Swornica: Turek – Waindok, Krakowian, Pastuszek (71. Chojczak), Ptak – Jaworski, Lisoń, Klimczak, Scisło, Cieśliński – Rogowski.
Olimpia: Lach – Trzciński, Adasik, Witkowski, Raś – Kowalik, Salak, Urysz (102. Gardziej), Michalak, Skut – Węgłowski.
Żółte kartki: Krakowian, Pastusze, Scisło - Salak, Urysz.
Czerwona kartka: Krakowian (86. min), za dwie żółte.

Ekipa spod Kędzierzyna-Koźla jechała do Starego Ujazdu z zaliczą dwóch goli i pewnie ją utrzymała.

Ba! W pewnym momencie nawet jeszcze bardziej odskoczyła gdy strzał życia wyszedł Piotrowi Krause. Prawy obrońca gości huknął bowiem prosto w okienko bramki miejscowych. Ci zdołali odpowiedzieć jedynie w samej końcówce gdy drogę do siatki znalazł Kamil Szyndzielorz.

- Mecz był pod naszą kontrolą, niby rywal próbował, ale tak na dobrą sprawę to nic wielkiego z tych ic h zapędów to nie wychodził- nie krył szkoleniowiec gości Zbigniew Matyjasek.

- Ciężko nam się jechało na ten mecz bo wiedzieliśmy, że trzeba będzie odrabiać straty, ale próbowaliśmy - zaznaczał z kolei kierownik miejscowych Marcin Czekala. - Niestety, mimo tego, że przeważaliśmy udało się zdobyć tylko jednego gola. Na więcej rywale nam nie pozwolili, albo też byliśmy nieskuteczni. Jak na beniaminka to i tak uważam, że osiągnęliśmy całkiem przyzwoity wynik dochodząc do baraży.

Stary Ujazd - Po-Ra-Wie Większyce 1-1 (0-1)
Bramki:
0-1 Krause - 25., 1-1 Szyndzielorz - 86.
Stary Ujazd: Olszewski - Kowalczyk, Krawczyk, Wróbel - Capiga, Stranczik, Szyndzielorz, Maibaum (60. Murlowski) - Chojnowski, Janik.
Po-Ra-Wie: Bil (65. M. Blaucik) - Krause, Rypa, Kierdal, Ociepka - Wiluk, Łebowski (86. Ciechanowicz), Samborski (75. Tracz), Szafarczyk (55. Adamus), Stelmach - S. Stachura.
Żółta kartka: Stranczik.

Straty ze sporą nawiązką odrobili za to piłkarze z Piotrówki. Walcząca o utrzymanie w klasie okręgowej ekipa z powiatu strzeleckiego rozbiła Hetman Byczyna 6-0. Taki wynik zaskakuje tym bardziej, że w pierwszym spotkaniu team z północy regionu wygrał 3-1, choć też gra była bardzo równa...

- Wtedy nie mieliśmy zbytnio składu, a teraz zagraliśmy w optymalnym zestawieniu i zwyciężyliśmy pewnie - cieszył się kierownik gospodarzy Piotr Górecki.

Żeby było jeszcze ciekawiej i bardziej emocjonująco to warto odnotować, iż w rewanżu gole do przerwy nie padły, choć miejscowi mieli ku temu dwie wyśmienite okazje. Po zmianie stron gospodarze jednak szybko zaaplikowali podopiecznym grającego trenera Janusza Luberdy dwie bramki. To spowodowało, że ci musieli odrabiać straty i mocno się odkryli… Przez to zostali dosłownie wypunktowani. Z drugiej strony gol na 3-0 padł dla Piotrówki padł wtedy gdy kilka sekund wcześniej przyjezdni domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką piłkarza miejscowych w swojej „szesnastce”.

- Wtedy mogłoby być różnie, ale tak po prawdzie, to jednak rywale byli zdecydowanie lepsi i wygrali zasłużenie - oceniał Luberda. - Niektórzy moi piłkarze jednak nie udźwignęli presji i ranga tego spotkania ich przerosła. Nie pokazali w pełni swoich możliwości, a przeciwnik w zupełności to wykorzystał i wygrał zupełnie zasłużenie, choć też nieco za wysoko.

Piotrówka - Hetman Byczyna 6-0 (0-0)
Bramki:
Chinyama (dwie), Wróblewski, Juan, De Souza, Cieśliński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska