Szkoła w Komornie czeka na ratunek

Daniel Polak
Dla uczniów i pracowników szkoły ostatnie miesiące są bardzo nerwowe. Na zdjęciu nauczycielki Elżbieta Antoniak i Violetta Nabrdalik.
Dla uczniów i pracowników szkoły ostatnie miesiące są bardzo nerwowe. Na zdjęciu nauczycielki Elżbieta Antoniak i Violetta Nabrdalik. Daniel Polak
Wójt gminy Reńska Wieś podpisał już umowę ze starostą na przejęcie Zespołu Szkół w Komornie. Brakuje jeszcze zgody radnych. Głosowanie za 2 tygodnie.

We wtorek radni powiatu kędzierzyńskiego mieli uchwalić budżet, a także wyrazić zgodę na przekazanie Zespołu Szkół w Komornie gminie Reńska Wieś. Oba głosowania przełożono jednak o dwa tygodnie. Oficjalnym powodem miał być fakt, że nie doprecyzowano jeszcze szczegółów dotyczących przekazania szkoły. To wzbudza niepokój jej pracowników i uczniów.

- Zamieszanie wokół tej placówki trwa już czwarty miesiąc. Każdy tydzień bez decyzji w tej sprawie, to tydzień stracony - mówił na sesji dyrektor ZS w Komornie Jacek Biliński.

Obie strony, tj. władze powiatu kędzierzyńskiego i gminy Reńska Wieś zgadzają się co do najważniejszej rzeczy, że przekazanie szkoły jest najlepszym wyjściem, bo starostwo nie ma pieniędzy na jej utrzymanie. Emocje budzi jednak pozostała część umowy, regulująca to, co stanie się przyszkolnym majątkiem. Chodzi głównie o zabytkowy pałacyk. Gmina przejmując szkołę, bierze na siebie koszty jej utrzymania. W przyszłości chciałaby sprzedać obiekt, a za pieniądze uzyskane z transakcji dofinansować działalność placówki.
Tyle że chrapkę na ewentualne zyski ze sprzedaży zabytku mają też władze powiatu, którym na każdym kroku brakuje grosza. Wójt Marian Wojciechowski doszedł do porozumienia ze starostą i spisał już umowę.

- Zakłada ona, że w przypadku sprzedaży części majątku, dochodem dzielimy się po połowie - mówi nto Wojciechowski. - Moim zdaniem to uczciwe rozwiązanie.

Tego samego zdania jest też starosta Artur Widłak. Tyle że decyzje o przekazaniu szkoły podejmuje wspólnie z radnymi. A część z nich chciałaby zarezerwować dla samorządu powiatowego więcej, niż połowę zysków z ewentualnej sprzedaży pałacyku.

- Mamy czas na dopracowanie wszystkich szczegółów - zapowiedział we wtorek starosta Widłak.

Już wiadomo, że po przejęciu gmina Reńska Wieś będzie musiała dopłacać do utrzymania Zespołu Szkół od 200 do 300 tysięcy złotych rocznie. Dlaczego więc zgadza się na taki interes? Powodem jest m.in. fakt, że częścią całego kompleksu, poza liceum i technikum, jest także gimnazjum. Opieka nad tym ostatnim to zadanie gminy, które w tym wypadku wyjątkowo wypełniał za nią powiat.

Starostwo, którego nie stać na utrzymanie "rolniczaka" - jak popularnie mówi się na placówkę w Komornie - chciało ją przenieść do Kędzierzyna-Koźla. Wówczas pojawiłaby się konieczność zamknięcia gimnazjum, albo przeniesienia go do innych budynków. Władze Reńskiej Wsi nie chciały do takiego rozwiązania dopuścić.

Sam pałacyk, o który rozbija się cała sprawa, nie jest w najlepszym stanie i wątpliwe, by oba samorządy na jego sprzedaży zarobiły miliony złotych. Jeszcze dwa lata temu starostwo starało się o unijne pieniądze na jego odnowienie. Grant został nawet przyznany, ale powiatowi zabrakło pieniędzy na tzw. wkład własny do inwestycji. Niedawno część radnych podniosła alarm, że budynek jest dewastowany.Zwracano uwagę m.in. na to, że zniknęły stamtąd fragmenty parkietu a także kaloryfery. Te ostatnie były już dyrektor szkoły zdjął, tłumacząc, że nie chce, aby... zardzewiały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska