Tymi propozycjami dyrektor kompletnie zaskoczył radnych powiatowych, bowiem ci od dwóch tygodni mieli do wglądu 37-stronicowy program naprawczy, gdzie mowa była tylko o likwidacji ginekologii i całym szeregu mniej dotkliwych zmian.
Tymczasem podczas obrad komisji zdrowia dyrektor pokazał radnym drugą koncepcję, a raczej ciąg dalszy pierwszej. Zgodnie z tym planem, likwidacji miałyby ulec wszystkie oddziały zabiegowe, co pociągnęłoby za sobą zamknięcie szpitalnego oddziału ratunkowego (zastąpiłaby go izba przyjęć).
I przyniosłoby oszczędności, bo oddziały zabiegowe są drogie w utrzymaniu i nierzadko przynoszą straty.
W zamian dyrektor Konik zapowiedział rozszerzenie oddziału wewnętrznego oraz ZOL-u, a także stworzenie geriatrii i hospicjum.
- Społeczeństwo się starzeje i chcemy wyjść na przeciw temu zjawisku. Kto wcześniej to rozpocznie, ten w tym wyścigu medycznym wygra - przekonywał.
Dzięki takim rozwiązaniom powiat zaoszczędziłby też na budowie bloku operacyjnego - nowy po prostu nie byłby już potrzebny, a chirurgia jednego dnia, która miałaby powstać w szpitalu, mogłaby korzystać z istniejącego bloku, po jego wyremontowaniu.
- To tworzenie ze szpitala jednego wielkiego hospicjum - komentuje radny powiatowy Tomasz Komarnicki. - I czytelny sygnał dla wszystkich młodych ludzi z naszego powiatu: wyprowadzajcie się stąd, bo nie ma tu dla was przyszłości.
W podobnym tonie wypowiadali się inni radni opozycji. - Ten plan jest nie do zaakceptowania - komentował radny Jacek Niesłuchowski. - Likwidacja elementarnych oddziałów to realne zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowia i życia mieszkańców.
- Zgadzam się, że pieniądze to ważna sprawa, i w pierwszej wersji planu przedstawionej przez pana dyrektora zauważyłem wiele pozytywów, ale na tę drugą koncepcję nie ma zgody! - dodawał Niesłuchowski z PO.
- Pan dyrektor, ani popierający go zarząd powiatu w ogóle nie biorą pod uwagę zdania mieszkańców, którzy - wiem to z licznych sygnałów od ludzi - nie życzą sobie likwidacji szpitala. A w tym kierunku to zmierza - podkreślał z kolei Krzysztof Puszczewicz z PO.
- To rozłoży cały system ratownictwa medycznego - ocenia Mariusz Baran, ratownik medyczny i kierownik pogotowia w Brzegu. - Kto będzie udzielał pomocy na miejscu, jeśli my będziemy jeździli z pacjentami do innych miast? Przecież powiat brzeski wraz z częścią powiatu namysłowskiego to około 120 tys. osób!
- Nie mówiąc o tym, że w niektórych przypadkach pilnych zabiegów są przeciwwskazania do przewożenia pacjentów. Ten plan nie był konsultowany ze środowiskiem medycznym, jest nieprzemyślany i po prostu niebezpieczny dla ludzi! - dodaje.
Na krytykę ze strony opozycji i głosy z zewnątrz obojętni pozostali członkowie rządzącej w powiecie koalicji PiS-PSL. Starosta Maciej Stefański (PiS) i pozostali członkowie zarządu przekonywali, że powiat nie może dokładać do szpitala, który przynosi straty i wymaga zmian.
- Musimy konkurować z Nysą, Oławą, Opolem czy Namysłowem i nasz szpital pokazał, że w tej rywalizacji nie wygrywamy, dlatego potrzeba poważnych zmian - mówił wicestarosta Jan Golonka (PSL). - Inaczej nasz powiat będzie się zwijał, bo zamiast na inwestycje, na przykład drogi, będziemy ciągle musieli dawać pieniądze na szpital.
Podczas głosowania nad uchwałą w sprawie planu naprawczego szpitala 12 radnych koalicji było za, 6 przeciw. Decyzja o restrukturyzacji należy do dyrekcji BCM. Dyrektor Konik zapowiedział, że najistotniejsze zmiany będą wprowadzane w ciągu sześciu miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
