Temu panu dziękujemy

Michał Lewandowski
Ryszard Tuszyński, szef Rady Powiatu Samoobrony RP w Nysie, podczas konferencji prasowej pokazał dokument mający świadczyć, że Mieczysław Łużny, który zasłynął w ostatnich dniach z tego, że zabrał dzieciom nagrody i przeznaczył na loterię dożynkową w Domaszkowicach, nie jest członkiem Samoobrony.

Dowiedzieliśmy się, że niektóre gazety chcą nas łączyć z tym panem - tłumaczył Tuszyński, pokazując oświadczenie, jakie Mieczysław Łużny 8 kwietnia tego roku złożył na ręce posła Zenona Tymy.
Pisze on tam, że zawiesza członkostwo w Samoobronie ponieważ (pisownia oryginalna): "osoby, które są wybierane do stróktór powiatowych i gminnych pracowali w organach służby bezpieczeństwa i zostali dyscyplinarnie zwolnieni, mają bardzo bogatą przeszłość kryminalną, są prowadzone sprawy karne w stosunku do niektórych. Nie chcę aby utożsamiano mnie z tymi osobami, ponieważ mam czystą swoją przeszłość i autorytet wśród społeczeństwa, którego nie chcę stracić".

- Nigdy nie ukrywałem, że w latach 70. pracowałem w wydziale paszportów, który podlegał pod ówczesną SB - mówi Tuszyński. - Nie mam sobie jednak w związku z tym nic do zarzucenia i nikomu nigdy nie wyrządziłem żadnej szkody. Odszedłem na własną prośbę, bo nie podobała mi się praca w tej instytucji. Chociaż pan Łużny tylko zawiesił członkostwo w Samoobronie, wczoraj, na mocy statutu naszej partii, został z niej przeze mnie wykluczony.

Tuszyński podkreśla, że Mieczysław Łużny nigdy nie był kandydatem Samoobrony na radnego, lecz startuje z list Ligi Nyskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska