W sobotę (26.08) przed budynkiem dworca kolejowego w Głubczycach wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski zorganizował konferencję prasową poświęconą rewitalizacji linii kolejowej Racibórz – Głubczyce – Racławice Śląskie. W nocy z czwartku na piątek gmach dworca częściowo spłonął.
Poseł Janusz Kowalski deklaruje pomoc w odbudowie dworca
- Podtrzymuję moją deklarację, którą przedstawiłem zaraz po pożarze, że pomogę w odbudowie tego zabytkowego obiektu – powiedział na wstępie poseł Janusz Kowalski. - Jestem w stałym kontakcie z premierem Mateuszem Morawieckim i jego ministrami. Najważniejszym na dzisiaj zadaniem jest odbudowa i zabezpieczenie tego budynku, żeby już nigdy nie płonął. W pierwszej kolejności obiekt czeka odtworzenie stropów i rewitalizacja wewnętrzna budynku. Wyremontowanie tego dworca to koszt około 25 – 30 milionów złotych. Trzeba koniecznie zadbać o ten zabytkowy obiekt, bo dworzec w Głubczycach to architektoniczna perełka i unikat, bo jest kopią nieistniejącego już dworca w Salonikach w Grecji.
Pożar, jaki wybuchł w godzinach wieczornych w czwartek, 24 sierpnia, strawił drewniane elementy stropów i ścian naruszając i tak zdewastowaną strukturę budynku. Według wstępnych ekspertyz, straty wywołane ogniem nie wpłynęły jednak na stan konstrukcji obiektu. Jednak dla osób zaangażowanych w zapowiedzianą wcześniej odbudowę dworca, sam fakt wybuchu pożaru powoduje konieczność lepszego zabezpieczenia budynku, żeby podobne sytuacje już więcej się nie pojawiały.
- Od wczesnych godzin porannych w piątek, 25 sierpnia, kiedy ten pożar został ugaszony, pracowaliśmy z panem Adamem Krupą, burmistrzem Głubczyc nad tym, aby zbudować dobre pole do pozyskania środków na sfinansowanie zabezpieczenia i odbudowy głubczyckiego dworca – mówił poseł Kowalski. – Efektem jest pismo do premiera Mateusza Morawieckiego o wsparcie finansowe planowanej odbudowy zabytku. Myślę, że w ciągu 7-10 dni będzie pozytywna odpowiedź i zacznie się wreszcie wyczekiwana inwestycja – mówił poseł Janusz Kowalski.
Za siedem lat wróci ruch kolejowy do Głubczyc
Poseł Janusz Kowalski przypomniał również, że została już zawarta umowa rewitalizacji linii kolejowej. – To będzie gigantyczna inwestycja, warta ponad pół miliarda złotych w ramach programu Kolej plus – mówił Janusz Kowalski. – Do tego poparta umową ponad podziałami politycznymi, bo jest efektem porozumienia władz samorządowych Głubczyc, Raciborza, województwa opolskiego i strony rządowej. Przywrócenie do życia tej linii kolejowej było priorytetem, bo tak się złożyło, że od 23 lat powiat głubczycki jest jedynym powiatem w województwie opolskim, który nie ma w ofercie komunikacyjnej przewozów kolejowych.
Tomasz Ognisty, szef struktur Solidarności Rolników Indywidualnych i radny samorządu głubczyckiego również podnosił aspekt braku linii kolejowych, które mogłyby wspierać produkcję rolniczą, podstawową działalności na terenie powiatu głubczyckiego.
– Od Prudnika do Chałupek wzdłuż granicy z Czechami nie ma żadnej linii kolejowej – mówił Tomasz Ognisty. – Wymiana i współpraca z czeskim rolnikami stoi u nas na bardzo wysokim poziomie, odtworzenie możliwości transportu kolejowego w ramach tej współpracy byłby korzystny dla obu stron. No i ważny kontekst związany z transportem kołowym: odtworzenie kolei, przywrócenie połączenia kolejowego z resztą Polski to olbrzymie odciążenie naszych dróg, które obecnie są rozjeżdżane przez ciężki tabor ciężarowy – przekonywał radny powiatowy.
Budynek zabytkowego dworca kolejowego w Głubczycach jest obecnie własnością gminy. – Samorząd Głubczyc podjął decyzję o odkupieniu niszczejącego zabytku i sfinalizowaliśmy ten zakup za kwotę 247 tysięcy złotych – mówiła Elżbieta Słodkowska, radna miejska (Suwerenna Polska). – Gmina przeznaczyła również kwotę 300 tysięcy złotych na dokumentację techniczną budynku, jest ogłoszony przetarg na to zadanie. Powołaliśmy także społeczny komitet odbudowy dworca w Głubczycach, zapraszamy do współpracy wszystkich, którym na sercu leży dobro naszej ziemi – mówiła radna Słodkowska.
Linia kolejowa działała prawie 150 lat
Linia kolejowa Racibórz – Głubczyce – Racławice Śląskie ma 54 kilometry długości. Nitkę łącząca Racibórz i Głubczyce oddano do użytku 1 stycznia 1855 roku. Przedłużenie linii do Racławic Śląskich nastąpiło w roku 1874. Chociaż stanowiła zawsze ważny szlak transportowy, to w czasie działań wojennych nie ucierpiała w znaczny sposób. Jedynym epizodem wojennym, o którym wspomina się w kontekście tej linii, jest ostrzelanie pociągów z transportami wojskowymi przez samoloty amerykańskie w marcu 1945 roku. Przejście frontu przez ziemię głubczycką także nie spowodowało poważniejszych zniszczeń w infrastrukturze kolejowej.
W latach powojennych przez lata funkcjonowania była znakomitym połączeniem kolejowym pomiędzy południem Opolszczyzny a resztą Polski. Warto przypomnieć, że na tej linii znajduje się ważny kiedyś węzeł kolejowy Baborów, kiedyś znany z miejscowej cukrowni, a który miał połączenie z nadgranicznym Pilszczem i bezpośrednie połączenie z węzłem kolejowym Kędzierzyn - Koźle. Przed wojną linia łączyła Kędzierzyn i Baborów z Opawą.
Ostatni pociąg pasażerki relacji Racławice Śląskie – Racibórz odjechał z głubczyckiego dworca23 lata temu, w sobotę, 2 kwietnia 2000 roku o godzinie 20.12. Od tamtej pory rozpoczęła się fizyczna degradacja i dewastacja pozostawionej bez nadzoru infrastruktury kolejowej. Wiele odcinków dróg zostało ogołoconych z szyn i innych elementów metalowych przez zorganizowane grupy zbieraczy złomu, pozostałe linie zarastały zielenią. Jak wygląda dzisiaj teren zarówno dworca w Głubczycach jak i pokrytych dziko rosnącą roślinnością peronów, możecie zobaczyć na zdjęciach.
Wiesław Kaczmar/nto
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?