Termin optymalny

Katarzyna Kownacka
Opolscy parlamentarzyści i działacze samorządowi są zadowoleni z terminu jesiennych wyborów do samorządów.

W związku terminem 27 października kalendarz, do którego dotarła "Gazeta Wyborcza" przewiduje, że 8 września do wiadomości publicznej musiałyby być podane informacje o granicach i numerach okręgów wyborczych oraz liczbie wybieranych w nich radnych.
Listy kandydatów na radnych oraz kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów komitety musiałyby zgłosić do północy 28 września.

Państwowa Komisja Wyborcza natomiast miałaby przyznać do 3 października jednolite numery komitetom wyborczym, które zarejestrują listy kandydatów w ponad połowie okręgów w wyborach do wszystkich sejmików województw. Obwieszczenia o numerach, granicach obwodów głosowania oraz wyznaczonych siedzibach obwodowych komisji wyborczych miałyby być znane do 7 października.
- To dobry termin wyborów - stwierdza Dariusz Jorg z Unii Wolności. - Nowo wybrani działacze samorządów będą mieli jeszcze czas na zapoznanie się z projektem budżetu. Jedyna obawa, jaką mam, to możliwość nałożenia się tego terminu na wyjazdy związane z dniem Wszystkich Świętych, zwłaszcza dla osób, które wyjeżdżają w dalsze zakątki kraju.
Poseł LPR, Jerzy Czerwiński, jest podobnego zdania: - Jeszcze nie jest za późno na zapoznanie się z budżetem i wprowadzenie zmian, a to wystarczająco dużo czasu, by komitety wyborcze zapoznały się z dość restrykcyjnymi zmianami w przepisach ostatniej noweli ordynacji wyborczej.
Poseł Czerwiński zwraca uwagę na to, że należy się ze zmianami zapoznać, bo niektóre z nich skutkują natychmiast. - Są jak gilotyna - twierdzi Czerwiński. - Przez nieuwagę komitet może stracić możliwość rejestracji.

Samorządowcy liczą, że bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów mogą zwiększyć frekwencję. - Jest taka szansa - stwierdza kandydat na prezydenta Opola, Stanisław Skakuj. - Wybory bezpośrednie dają poczucie wpływu na obsadę stanowiska, a to może powodować większe zaangażowanie - stwierdza.
- Prawdopodobne, że im mniej będzie kandydatów, tym większa będzie frekwencja - dodaje Ryszard Zembaczyński, kandydat POPiS na prezydenta Opola. - Wreszcie decyzję, kto zasiądzie na tym stanowisku, podejmą wyborcy, a nie wąska grupa przy zielonym stoliku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska