Bartek Lotz, jak sam o sobie mówi, wykonuje poezję śpiewaną w duchu chrześcijańskim. Na jego koncercie w Kędzierzynie - Koźlu licznie pojawili się wierni z kościoła zielonoświątkowego wraz ze swoimi pociechami. On ze swoją rodziną przyjechał z Opola. Na scenie oprócz dwóch muzyków towarzyszyła Lotzowi jego żona Bożena i synowie - Kamil i Kacper.
- Nigdy nie widziałam tylu dzieci na koncercie w Tunelu! - mówi zaskoczona Marta Jabłońska, jedna z uczestniczek występu. Koncert bardzo jej się podobał. - Zapisałam sobie słowa jednej z piosenek - wyznaje.
Artysta zaczął występ od przeczytania fragmentu z Biblii.
- Nietypowo, jak na standardy pubu, w którym zwykle odbywają się koncerty rockowe, a w damskiej toalecie są wymalowane genitalia - uważa inna z uczestniczek. Może zbór szuka wiernych, a w pubie łatwiej do nich dotrzeć - dodaje.
Mimo, że występ miał religijną atmosferę, można było też usłyszeć utwory na gitarę w stylu bossa-nowy czy samby. Te z kolei porywały do tańca nawet obchodzących post katolików, którzy również przyszli posłuchać koncertu Bartka Lotza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?