To nie jest cudowne rozwiązanie

Pytała Katarzyna Kownacka
dr Krzysztof Zuba
dr Krzysztof Zuba
Rozmowa z dr. Krzysztofem Zubą, historykiem, politologiem z Instytutu Nauk Społecznych

- Czy zastąpienie ordynacji proporcjonalnej większościową bardziej uzależniłoby zwycięzcę wyborów od elektoratu niż od jego partii?
- Wątpliwe. W polityce nie ma rozwiązań najlepszych. Ordynacja większościowa, tak jak i proporcjonalna ma określone zalety, ale i określone wady. Ta pierwsza ogranicza ilość ugrupowań, które wchodzą do - w naszym przypadku - rad samorządowych, praktycznie do dwóch, trzech ugrupowań. Władzę zaś sprawuje najczęściej jedno ugrupowanie. Niewątpliwie sprzyja to stabilności wyłonionej władzy, jej przejrzystości. Łatwiej dociec, kto jest odpowiedzialny za dobrą lub złą politykę, co w sytuacji, gdy rządzi koalicja dziesięciu czy nawet pięciu ugrupowań nie jest takie proste, bo każdy zrzuca odpowiedzialność na partnerów.
- A jakie niebezpieczeństwa niesie obowiązująca właśnie ordynacja proporcjonalna?
- Jest ona bardziej sprawiedliwa, choć to określenie może być ryzykowne w sytuacji, gdy ta "sprawiedliwość" prowadzi do paraliżu władzy lub złych rządów. Nie wolno zapominać jednak, że ordynacja większościowa na szczeblu samorządowym może spowodować skostnienie lokalnego systemu politycznego, zamykając dopływ "świeżej krwi". W praktyce może to oznaczać, że w samorządach na dziesięciolecia utrwali się układ zmieniających się u władzy dwóch, trzech partii. To oczywiście nie musi być problemem, ale może.
- A jest sposób, by temu zapobiec, a stosować ordynację większościową?
- Ważne jest, aby nie zamykać furtki inicjatywom lokalnym czy regionalnym. One oferują nowe pomysły, "świeży powiew", nowych ludzi. Nawet jeśli się nie przebiją, to ich pomysły lub ludzi przejmą partie polityczne, a to już coś.
- W wyborach bezpośrednich większe znaczenie ma głos wyborcy, niż na przykład decyzja biur politycznych partii dotycząca choćby miejsc na listach wyborczych.
- Wybory większościowe niekoniecznie ograniczą rolę partii politycznych. Przeciwnie - mogą ją zwiększyć. Mogą dodatkowo spowodować, że partie, niepodzielnie rządząc na szczeblu krajowym, a w samorządach na szczeblu wojewódzkim, umocnią się jeszcze bardziej na szczeblu powiatowym, i tak przez nie zdominowanym, i gminnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska