Tu jest moje miejsce

Małgorzata Kroczyńska <a href="mailto: [email protected] ">[email protected] </a> 077 44 32 585
Rajmund Adamietz, właściciel firm Adamietz Spółka z o.o. i Adamietz Metallbau GmbH, nomionowany w kategorii "Biznes".

- Działacie w branży budowlanej, ale nie wznosicie domów.
- Specjalizujemy się w budowie hal stalowych, przemysłowych, produkcyjnych, magazynowych i salonów samochodowych. Zajmujemy się też produkcją blach trapezowych, paneli, kaset elewacyjnych... Na niemieckich i polskich budowach zatrudniam prawie 130 osób. W tej chwili dla wrocławskiego Wrozametu wznosimy halę o powierzchni ponad 30 tys. m kw. W Niemczech jako podwykonawcy pracujemy m.in. dla Mercedesa i Porsche, Ikei. Tam realizujemy około stu budów w ciągu roku. Robimy tylko i wyłącznie montaż, lekkie obudowy - dach i ściany, wszystko to, co jest z blachy.

- Pochodzi pan z Kadłuba, kilkanaście lat temu wyjechał stąd na Zachód. Dlaczego postanowił pan wrócić i założyć biznes w Polsce?
- Nigdy nie wyjechałem i nigdy nie wróciłem. Mam polskie i niemieckie obywatelstwo, i ciągle jestem w podróży. W Niemczech ciężko pracowałem od 6 rano do 22.00, zaczynałem od pracownika fizycznego, ale potem postanowiłem pójść na swoje, "trafiłem" w te konstrukcje i się udało. Firmę założyłem w Polsce, bo tu są moje korzenie, jestem Ślązakiem i swoją przyszłość widzę wyłącznie na tej ziemi. W Kadłubie wybudowałem dom, wkrótce będę budował halę na prawie 1500 m kw. Tu chcę mieć swoją siedzibę. Jestem lokalnym patriotą. Szkoda tylko, że na Opolszczyźnie w budownictwie za mało się dzieje, ale mój biznes, Bogu dzięki, jakoś się kręci. Na takie lekkie konstrukcje, w których się specjalizuję, teraz jest moda. I z lokalnymi władzami, myślę o burmistrzu Strzelec i staroście, dobrze mi się współpracuje.

- Robi pan plany na przyszłość czy liczy, że moda na hale się utrzyma?
- Myślę perspektywicznie. Chcę średnio o około 30 procent rocznie zwiększać obroty i na razie to nam się udaje. Zamierzam też zwiększać produkcję, produkować i sprzedawać wszystkie detale, elementy potrzebne do konstrukcji stalowych. Na taki towar jest duże zapotrzebowanie.

- Czego przede wszystkim wymaga pan od swoich pracowników?
- Na pierwszym miejscu stawiam fachowość i dyspozycyjność. I pod tym względem nie narzekam na moją kadrę. Mam bardzo dobrych fachowców. Dumny jestem zwłaszcza z kadry kierowniczej. Sam ciągle podróżuję, dużo czasu spędzam w samochodzie i w samolocie, ale nie po to, żeby kontrolować moich ludzi, tylko żeby załatwiać kolejne kontrakty. W tym roku pierwszy raz wystawialiśmy się na targach w Poznaniu, też z nadzieją, że będą z tego jakieś nowe zamówienia.

- Rodzina nie ma panu za złe takiego życia na walizkach, w domu pewnie jest pan gościem?
- W styczniu pierwszy raz od kilku lat byłem na wczasach, tygodniowych. Kiedy już jestem w domu, wolny czas poświęcam przede wszystkim dzieciom. Rodzina - żona i trzy wspaniałe córeczki (2,5, 4,5 i 7 lat), to moja największa duma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska