Ukraina już nie odpłynie na Wschód

Tomasz Gdula
- Ukraińcy nie poprą masowo protestów wyborczych - mówi Stanisław Ciosek, były ambasador Polski w Rosji.

Pięć lat temu Wiktor Janukowycz w wyniku fałszerstw wygrał wybory prezydenckie na Ukrainie, w wyniku czego wybuchła pomarańczowa rewolucja. Czy jego wczorajsze zwycięstwo nad Julią Tymoszenko było uczciwe i zostanie uznane?
- Te wybory odbywały się pod czujnym okiem międzynarodowych obserwatorów i nie mam sygnałów, że ich wyniki były fałszowane. Protesty ze strony sztabu Tymoszenko są możliwe, ale nie wywołają masowych reakcji. To było możliwe w grudniu 2004 r., gdy rządzący Ukrainą obóz chciał zachować władzę wbrew woli większości. Teraz sytuacja jest zupełnie inna.

- Czy ukraińska demokracja jest na tyle dojrzała, by kilkuprocentowa przewaga wystarczyła - jak na Zachodzie - do uznania zwycięstwa nowego prezydenta?
- W 2000 roku w USA pojedyncze głosy z Florydy decydowały o sukcesie Busha, a w Polsce 21 lat temu Wojciech Jaruzelski został wybrany na głowę państwa jednym głosem. Podobne przykłady można mnożyć, a każdy z nich pokazuje, że Ukraińcy stoją przed wielkim egzaminem. Jak go zaliczą, zależy głównie od Julii Tymoszenko i od tego, czy odrzuci ona polityczne awanturnictwo na rzecz standardów demokracji.

- W trakcie kampanii ustępujący prezydent Juszczenko pośmiertnie uhonorował słynącego z nienawiści do Polaków Stepana Banderę i opiewał patriotyzm band UPA, mających na sumieniu rzeź tysięcy Polaków. Jak to wpłynie na relacje między naszymi krajami?
- Juszczenko zachował się nieodpowiedzialnie i podłożył pod stosunki polsko-ukraińskie bombę, którą trzeba jak najprędzej rozbroić. Pamięć historyczna wciąż jest świeża, a postaci Bandery i jego towarzyszy także na Ukrainie budzą skrajne emocje. Dlatego konieczny jest powrót do bardzo delikatnej polityki w sprawach historycznych, takiej jak prowadzona przez kilkanaście ostatnich lat.

- Prorosyjski Wiktor Janukowycz poradzi sobie z łagodzeniem historycznych konfliktów?
- Inicjatywa powinna wyjść z naszej strony jak najszybciej. Co do więzi z Rosją Janukowycza: zarówno on, jak sama Rosja doskonale zdają sobie sprawę, że rozwijać się mogą tylko we współdziałaniu z Zachodem. Dlatego Ukraina nie odpłynie Europie na Wschód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska