Trzy- i czterolatki chodzą do tego samego przedszkola przy ul. Jana Barona w Łosiowie, co ich starsi koledzy. Korzystają z tej samej kuchni i szatni, a nauczycielki organizują im czasem wspólne zabawy.
Za przedszkole starszaków i zerówkę płaci gmina i rodzice, zaś prowadzenie oddziału maluchów prawie w całości sfinansowała Unia Europejska z programu Kapitał Ludzki.
- Bardzo się cieszę, bo dziecko poszło wreszcie do przedszkola, a jeszcze sama znalazłam tu pracę - mówi Dorota Babiarz, mama przedszkolaka z Łosiowa. - Wiem, że inni rodzice też mogli dzięki temu poszukać pracy.
Na projekt "Przedszkole małych Europejczyków" łosiowska placówka dostała prawie 40 tys. zł, a gmina musiała dołożyć tylko około 3 tys. zł.
- Poszukaliśmy tego programu, bo co roku mamy ten sam problem z brakiem miejsc i musimy odmawiać przyjęcia wielu dzieci - mówi Anna Sawicka, dyrektor przedszkola.
- A tu dostaliśmy pieniądze na płace, wyżywienie dzieci i podstawowe wyposażenie dla grupy. Rodzice w czynie społecznym bardzo nam pomogli przy odnowieniu i pomalowaniu sali, ale za pobyt dzieci nie płacą ani złotówki.
Nauczycielką w grupie jest Ewa Jadach. - Korzyść z pobytu w przedszkolu dla rozwoju dziecka jest nieoceniona - mówi pani Ewa. - Sama byłam kiedyś w takiej sytuacji, że nie miałam gdzie posłać dziecka i wiem, jaki to problem dla rodziców.
Dzieci mają zapewnione miejsca do końca czerwca. Jak zapowiada dyrektor Sawicka, jest szansa, że po wakacjach wszystkie znajdą miejsce w zwykłej grupie przedszkolnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
