Urosły straty krytej pływalni w Krapkowicach

Radosław Dimitrow
- Rocznie odwiedza nas od 115 do 120 tys. klientów i pod tym względem nic się nie zmieniło - zapewnia Joachim Kubilas. - Strata wynikła z wyższych kosztów, które skumulowały się w tym roku.
- Rocznie odwiedza nas od 115 do 120 tys. klientów i pod tym względem nic się nie zmieniło - zapewnia Joachim Kubilas. - Strata wynikła z wyższych kosztów, które skumulowały się w tym roku. Radosław DImitrow
Blisko 300 tys. złotych będzie musiała dopłacić gmina do funkcjonowania krytego basenu. - To dlatego, że w ubiegłym roku obiekt wymagał konserwacji - tłumaczy Joachim Kubilas, szef pływalni.

To prawie dwukrotnie więcej niż w poprzednich latach, gdy basen zamykał rok ze stratą w wysokości ok. 150 tys. zł. Żeby basen nie stracił płynności finansowej, brakujące kwoty muszą być stale wyrównywane z budżetu miasta. Joachim Kubilas, prezes Ośrodka Sportu i Rekreacji Gminy Krapkowice, uspokaja jednak, że gorszy wynik finansowy nie jest efektem spadku zainteresowania basenem.

- Rocznie odwiedza nas od 115 do 120 tys. klientów i pod tym względem nic się nie zmieniło - zapewnia Kubilas. - Strata wynikła natomiast z wyższych kosztów, które skumulowały się w tym roku.

Prezes tłumaczy, że po czterech latach funkcjonowania basenu, część urządzeń na basenie musiała przejść konserwację.

- Musieliśmy wyremontować jeden z silników, który pompuje wodę do filtrów oraz wymienić sondę chloru - tłumaczy Kubilas. - Kosztowało nas to ok. 11 tys. zł. Kolejne 15 tys. zł wydaliśmy na generalne czyszczenie płytek podłogowych. Poza tym, po raz pierwszy od otwarcia basenu, mieliśmy dwutygodniową przerwę technologiczną, co sprawiło że w tym czasie basen nie mógł na siebie zarabiać.

Jeszcze kilka lat temu władze Krapkowic przekonywały, że będą dążyć do tego, by ograniczać koszty w taki sposób, żeby basen wychodził na zero. Dzisiaj nikt nie wysuwa już tak śmiałych deklaracji. Burmistrz Andrzej Kasiura przekonuje, że dąży do tego, by obniżyć straty.

- Wkrótce na basenie ruszamy z montażem ogniw fotowoltaicznych, które będą wytwarzać energię i ogrzewać wodę - tłumaczy Kasiura. - Dzięki temu rachunki, które otrzymuje basen, będą niższe.

O ile? Tego nie da się precyzyjnie wyliczyć, bo oszczędności będą w dużej mierze uzależnione od pogody.

Zakup ogniw i ich montaż kosztować będzie gminę blisko 500 tys. zł. Za większość zapłaci jednak Unia.

By do basenu nie trzeba było dopłacać, gmina musiałaby podnieść cenę normalnego biletu z 12 do 20 złotych. Burmistrz Kasiura zauważa, że byłoby to nierozsądne i sprawiło, że wielu mieszkańców przestałoby korzystać z pływalni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska