Od 3 lat nasz rozmówca próbuje sprzedać 42-arową działkę z poniemieckim domem przy ul. Kaczkowskiego. Odziedziczył ją z rodzeństwem po rodzicach.
Zgłosił ofertę do biura nieruchomości.
Chętnych nie brakuje, bo to teren uzbrojony w energię, gaz, kanalizację, zaciszny, choć niedaleko centrum. - Wszyscy oglądają, a potem idą do urzędu sprawdzić plany przestrzenne i tracą zainteresowanie - skarży się Jan Skowron.
30 lat temu władze miejskie zaplanowały w tym rejonie budowę nowych osiedli mieszkaniowych. Część działek wywłaszczono, a ich właściciele musieli się wyprowadzić. W latach dziewięćdziesiątych, z powodu kryzysu, miasto musiało odłożyć te plany. Wywłaszczone działki do dziś stoją puste. Poprzedni właściciele starają się o ich zwrot.
- Rodzice cały czas obawiali się utraty działki - opowiada Skowron, - nie remontowali domu, bo nikt by im tych wydatków nie zwrócił. Gdybyśmy wiedzieli, że miasto nic tu nie zrobi, sam bym zadbał o dom i teraz miałbym gdzie mieszkać.
Opuszczony budynek rozszabrowali "złomiarze". Nie opłaca się go remontować. Nadaje się tylko do rozbiórki. W podobnej sytuacji są trzy sąsiednie posesje przy Kaczkowskiego. To rudery.
W 1998 roku rada miejska zatwierdziła nowy plan przestrzenny dla tego rejonu. Teoretycznie sprzyja on właścicielom działek. Zaplanowano bowiem budowę nowej drogi w poprzek długich działek, co pozwoli zabudować dzisiejsze łąki nowym szeregiem domów. Dopóki jednak miasto drogi nie wybuduje, nikt nowych działek nie chce kupić.
- W przyszłorocznym budżecie nie mamy zaplanowanych pieniędzy ani na budowę tej drogi, ani nawet na opracowanie projektu - mówi Ryszard Tasarek, szef miejskiego wydziału inwestycji. - Decyzje na kolejne lata należą do nowej rady miejskiej.
Nowa droga została wytyczona tak, że na działce Skowrona zakręca i zajmuje prawie połowę posesji.
- Rok temu wystąpiłem do miasta, żeby odkupiło od nas całą działkę z powodu drogi - opowiada właściciel. Wiceburmistrz Zbysław Wróbel odpisał mu w maju, że problem wymaga "kompleksowego uregulowania", ale dopiero po zakończeniu całej procedury zwrotu sąsiednich działek dawnym właścicielom. Wtedy jest szansa wykupu feralnej działki przez miasto. Kiedy do tego dojdzie? Tego niestety burmistrz nie napisał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?