Na zajęciach w siedzibie koła DFK w Opolu Gosławicach spotkali się w minioną sobotę uczniowie wraz z rodzicami. Wszystko po to, by wspólnie przygotować i zjeść wielkanocne śniadanie.
Dorota Staś przyszła na zajęcia z dwoma wnuczkami, dziesięcioletnią Julią i o trzy lata młodszą Martą.
- Lubię przychodzić do szkółki sobotniej - uśmiecha się Julia - bo tu są różne fajne zabawy. A podczas świątecznego śniadania bardzo smakowały mi koreczki z sera i kiełbasy, a jeszcze bardziej sałatka owocowa.
Martunia z zapałem, i z pomocą babci, robiła myszki z jajek.
- To łatwe - opowiada dziewczynka. - Uszka robi się z płatków rzodkiewki, ogonek i wąsy ze szczypiorku, a oczy myszki z ziarenek pieprzu.
- Wspólne przygotowywanie śniadania to świetna okazja, żeby wszystkie produkty i zawartość przepisów ponazywać po niemiecku - mówi Małgorzata Koszyk prowadząca zajęcia w szkółce sobotniej (pani Małgosia ma za sobą dwa lata pracy w przedszkolu i w szkole w Niemczech).
- Mówię do dzieci po niemiecku i kładę nacisk na to, by zrozumiały tekst. Dzieciaki, które więcej rozumieją chętnie pomagają początkującym kolegom. Prowadzimy zajecia drugi semestr, więc postępy widać i w rozumieniu tekstu i przy próbach mówienia.
Obserwacje nauczycielki potwierdza pani Dorota Staś. - Wnuczki coraz częściej zagadują coś do mnie po niemiecku. Składają się na to zajęcia tutaj, gdzie można się uczyć i bawić jednocześnie, lekcje w szkole i częsty kontakt z rodziną w Niemczech - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?