- Woda spływała ulicami z taką siłą, że podnosiła żelazne kraty ze studzienek - opowiada Piotr Hanuszew-ski, jeden z mieszkańców wsi.
- Na podwórku mieliśmy z pół metra wody - mówi inny mieszkaniec Kazimierz Solarewicz. - O mały włos nie straciliśmy dobytku.
Ulewa zalała dziesięć gospodarstw. Nie pomogły worki z piaskiem, którymi strażacy zabezpieczali posesje.
- Woda i tak wlewała się w obejścia- wyjaśnia Tadeusz Ciechanowski, sołtys Klisina. Jego zdaniem straty są tak duże, bo drogowcy źle przeprowadzili remont głównej ulicy. Zrobili za mało studzienek, rury kanalizacyjne mają za mały przekrój, a niektóre chodniki są tak sprofilowane, że woda, zamiast na jezdnię i do studzienek deszczowych, spływa na posesje.
- Jestem już po rozmowach z nadzorem Zarządu Dróg Wojewódzkich i dziś ich człowiek ma sprawdzić, czy remont drogi był wykonany zgodnie ze sztuką - mówi Ciechanowski.
Żywioł dał się również we znaki mieszkańcom kilku innych wsi w powiecie głubczyckim. Krzyżowice, Gołuszowice i Zubrzyce były pozbawione prądu, bo powalone przez wiatr drzewa zerwały linie energetyczne. Nieprzejezdnych było też wiele dróg, bo zalegało na nich błoto naniesionego przez wodę spływającą z pól. Tak było między Rakowem a Baborowem oraz w okolicach Dzielowa. W tych miejscach interweniowała straż, która usuwała z jezdni brunatną maź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?