W Opolu będą ubikacje dla psów

Te propozycje to odpowiedź na coraz bardziej zapaskudzone miasto. Dziś trudno znaleźć zieleniec, na którym nie byłoby śladów psiej obecności. Nie lepiej wyglądają chodniki.

- Nie ma dnia, kiedy nie mijam jakiegoś psiego łajna - denerwuje się Tomek Jankowski, mieszkaniec Śródmieścia. - Ludzie powinni sprzątać po swoich psach, ale jak tego nie robią, to musi zainterweniować miasto.

Opole od lat zmaga się z problemem psich odchodów. Kilka lat temu kupiono nawet dwa specjalne odkurzacze za 17 tysięcy złotych, które miały służyć do ich sprzątania. Do tej pory używano ich jednak sporadycznie.

- To się zmieni - zapowiada Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska urzędu miasta. - Rozmawialiśmy już z Zakładem Komunalnym, który ma je na stanie. Będziemy płacić za dużo częstsze używanie odkurzaczy. Mamy już wstępną listę miejsc, które powinny być oczyszczane. Za tę usługę będziemy płacili dodatkowe pieniądze.

Ratusz chce także stworzyć pierwsze w Opolu psie ubikacje. Są to niewielkie, ogrodzone tereny gdzie czworonogi mogą się swobodnie załatwiać. Wstępna koncepcja zakłada, że powstaną one na skwerze przy Małym Rynku i przy ul. Damrota, a także na osiedlach Armii Krajowej oraz Dambonia.
- Pierwsza na pewno pojawi się w tym roku - zapowiada Rabiega. - Zdecydowaliśmy się także na zakup 30 koszy na psie odchody, które staną w miejscach, gdzie mamy największy problem.

Przypomnijmy jednak, że kosze stawiano już wcześniej. Nie przyjęły się. Opolanie wrzucali tam wszystko, ale rzadko były to odchody ich pupili.

- Będziemy starać się opolan przekonać akcją informacyjną - mówi Rabiega. - Przygotujemy ulotki i plakaty i co ważne możemy liczyć na pomoc straży miejskiej, która będzie rozdawać ulotki, a także zestawy do sprzątania kup. My możemy robić wiele, ale to właściciele psów są odpowiedzialni za sprzątanie - dodaje Rabiega.