W Opolu przyszli kierowcy uczą się prowadzić na symulatorze

Mariusz Jarzombek [email protected] 077 44 32 602
- Dzięki symulatorowi do woli mogłem poćwiczyć ruszanie z hamulca ręcznego - przyznaje Czesław Karaszkiewicz, jeden z kursantów szkoły Dakar. (fot. Sławomir Mielnik)
- Dzięki symulatorowi do woli mogłem poćwiczyć ruszanie z hamulca ręcznego - przyznaje Czesław Karaszkiewicz, jeden z kursantów szkoły Dakar. (fot. Sławomir Mielnik)
To pierwszy w regionie symulator do nauki jazdy. Prowadzenia auta uczą się na nim kursanci jeszcze przed pierwszym wyjazdem w miasto.

A jak wygląda? Trzy monitory, a na nich  wszystkie kontrolki, lusterka, do tego skrzynia biegów, sprzęgło, hamulec, gaz, kierownica. W zasadzie brakuje tylko radia.

Zobacz: Opolszczyzna jest jednym z najbardziej zmotoryzowanych regionów w Polsce

- W ten sposób uczymy kursantów podstawowych umiejętności, takich jak np. zmiana biegów czy ruszanie bez niebezpieczeństwa kolizji - tłumaczy Jan Kubacki ze szkoły jazdy Dakar, która kupiła urządzenie.

Jeździe wirtualnym autem towarzyszą realistyczne wrażenia: przy dużej prędkości na zakrętach słychać pisk opon, a kierownica stawia opór i lekko drży, przy ruszaniu maska podnosi się nieco do góry. Jego koszt to około 16 tys. złotych.

Zobacz: Jak kierowca może zmniejszyć liczbę punktów karnych?

- To urządzenie jest dla nas bardzo cenne. Dzięki niemu wiele osób przełamuje w ten sposób lęk przed kierowaniem samochodem, a przecież to jest ważne - wyjaśnia Jan Kubacki.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska