Agnieszka Skał szyje właśnie dworską suknię wierzchnią. - Wszystko, co tu robimy to rzecz jasna ręczna robota - podkreśla pokazując igłę.
Średniowieczne szaty szyją z grubej wełny, a koszule z lnu. - Używamy też lnianych nici - dodają uczestniczki warsztatów.
Kobiety liczą, że podbyczyński gród wykorzysta ich biegłość w średniowiecznych trendach i będzie u nich zamawiał stroje. Mogą też szyć na zamówienia bractw z różnych zakątków Polski. - Może założymy nawet firmę? - zastanawia się Maria Leszczyńska.
Panie uczą się nowego fachu pod okiem Katarzyny Leszczyńskiej, instruktorki z Cispolu, która sama należy do byczyńskiego bractwa rycerskiego i od lat specjalizuje się w szyciu średniowiecznych strojów. To ona przygotowuje wykroje. - Nie improwizujemy, tylko ściśle trzymamy się wzorów pochodzących z rycin, książek, obrazów, rzeźb - zaznacza.
Warsztaty są finansowane z Europejskiego Funduszu Społecznego. W czasie ich trwania uczestniczki otrzymują stypendium - 856 zł netto, mają opłacane składki ZUS-owskie i ubezpieczenie.
Na zakończenie warsztatów i całego projektu zaplanowana jest konferencja w grodzie połączona z prezentacją strojów.
W roli modeli wystąpią byczyńscy rajcy. Przy czym w przygotowane dla nich szaty będą się mogli przyodziewać wiele razy. A to z okazji recerskich festynów, a to na uroczyste sesje rady...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?