W zoo po godzinach dzieją się cuda

Anna Grudzka
Anna Grudzka
- Superimpreza. Nasza Kinga była taka szczęśliwa, kiedy karmiła lemury - mówi pani Jadwiga.
- Superimpreza. Nasza Kinga była taka szczęśliwa, kiedy karmiła lemury - mówi pani Jadwiga. Paweł Stauffer
Niewidome i słabowidzące dzieci z Opola odwiedziły ogród zoologiczny.

Ich wizytę zorganizowano w ramach międzynarodowej akcji "Dream Night", czyli Nocy Marzeń, w którą opolski ogród jest zaangażowany od 2005 roku.

- "Dream Night" w 1996 roku zapoczątkował ogród w Rotterdamie. Pracownicy zaprosili do siebie wtedy dzieci z pobliskiego szpitala, które na wózkach, z łóżkami wjechały do zoo po godzinach. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem i tak się wszystkim spodobało, że wiele ogrodów, w tym także i Opole, taką samą imprezę zaczęło organizować u siebie - mówi Krzysztof Kazanowski, zastępca dyrektora zoo.

Noc Marzeń jest dedykowana szczególnej grupie dzieci - chorym, niepełnosprawnym. Chodzi o to, by tak jak ich rówieśnicy mogli cieszyć się z przebywania w ogrodzie. Co ważne, tego dnia także pracownicy zoo są wolontariuszami i po godzinach oprowadzają po ogrodzie.

Podczas tegorocznej Nocy Marzeń zoo odwiedziły dzieci niewidome i słabowidzące dzieci. Pracownicy najpierw zabrali je na wyspę lemurów, gdzie małpiatki wyjadały im z rąk rodzynki.
Karmienie lemurów sprawiało dzieciom ogromną przyjemność, bo sympatyczne zwierzątka pozwalały się dotknąć i "zobaczyć", jak wyglądają.

Drugim przystankiem był wybieg dla tapirów. Włochate, trochę podobne do naszej świni zwierzaki, bardzo się zwiedzającym spodobały. Nie było dziecka, które nie zawołało do swojej mamy, że chce tapira do domu.

Dzieci odwiedziły też minizoo, mogły wziąć na rękę mysz, kameleona czy węża, a nawet dotknąć nogi słonia (oczywiście spreparowanej).
Uczestnikami wycieczki było 21 dzieciaków.

- To dla nas świetne doświadczenie. Normalnie nasze dzieci nie miałyby szans, żeby pooglądać takie zwierzęta - mówi Włodzimierz Ożga, dyrektor opolskiego oddziału Polskiego Związku Niewidomych.

Przy okazji wizyty w zoo zorganizowano także imprezę z okazji Dnia Dziecka. Było ognisko i prezenty.

- Superimpreza. Nasza Kinga była taka szczęśliwa, kiedy karmiła lemury. Aż skakała z radości. Fajnie by było, gdyby takie imprezy były organizowane częściej - komentuje pani Jadwiga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska