O tym, że jako 15-letni chłopiec Tolcio Szyndralewicz został żołnierzem 6. kompani strzelców lwowskich przez lata wiedziała tylko jego najbliższa rodzina.
- Wiedziałam od dziecka, że mój ojciec był takim dzielnym człowiekiem, ale to było schowane gdzieś głęboko w szufladzie, razem z jego dokumentami - mówi dziś brzeżanka Janina Dębska, córka Adolfa Szyndralewicza.
Opowiadaniu o jego losach nie sprzyjały też powojenne czasy - władze PRL-u starały się, by ludzie zapomnieli o Lwowie i jego obrońcach.
Kiedy więc pan Adolf zginął - w 1958 roku w wypadku samochodowym we Wrzoskach - pamięć o jego bohaterskiej postawie w młodości na długo stała się rodzinną tajemnicą.
- Dopiero moja bratowa, która też pochodzi z rodziny wschodniaków, zaczęła mnie namawiać do podzielenia się tą historią, szczególnie że papa miał bardzo dużą rodzinę we Francji, która zupełnie nie znała dziejów swojego ojca - dodaje pani Janina.
Ta historia krok po kroku docierała do coraz szerszych kręgów. Najpierw o brzeskim grobie jednego z orląt napisał w swojej książce profesor Stanisław Nicieja. Stąd dowiedziała się o nim Alicja Zbyryt, szefowa brzeskiego Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
W końcu panie się spotkały i o swoim krajanie z Kresów spoczywającym w Brzegu dowiedziało się całe środowisko lwowskie. Owocem tego odkrycia jest ufundowana przez lwowiaków nowa tablica i krzyż na grobie Szyndralewicza
Dziś poświęcił je ks. prałat Bolesław Robaczek, a w uroczystości wzięły udział m.in. poczty sztandarowe z Publicznego Gimnazjum nr 3 imienia Orląt Lwowskich i TMLiKPW.
- Do tego miejsca bardzo dobrze pasuje powiedzenie: jeśli my zamilkniemy, kamienie wołać będą - mówił ksiądz Robaczek nad grobem opatrzonym symbolem odznaki honorowej lwowskich Orląt.
- Uważamy za stosowne, żeby szkoła, której patronują przecież Orlęta, przejęła opiekę nad tym grobem - dodawała Alicja Zbyryt.
Grób Adolfa Szyndralewicza można znaleźć na cmentarzu przy ul. Księdza Makarskiego - na prawo od alejki prowadzącej do kaplicy, blisko grobu ks. Makarskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?