Weegree AZS Politechnika Opolska zaczyna nowy sezon w Pekao SA 1 Lidze. W klubie postawili na odmłodzenie składu

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Poprzedni sezon Weegree AZS Politechnika Opolska zakończył z poczuciem sporego niedosytu. Zdaniem trenera opolan, nie był to jednak czas całkowicie stracony.
Poprzedni sezon Weegree AZS Politechnika Opolska zakończył z poczuciem sporego niedosytu. Zdaniem trenera opolan, nie był to jednak czas całkowicie stracony. materiały nto
W piątek (22.09) nowy sezon Pekao S.A 1 Ligi Mężczyzn rozpoczną koszykarze Weegree AZS Politechniki Opolskiej. Przed startem rozgrywek porozmawialiśmy z ich trenerem Robertem Skibniewskim.

Na inaugurację zespół z Opola zagra we własnej hali (ul. Prószkowska 76), a jego rywalem będzie AZS AWF Mickiewicz-Romus Katowice. Początek tego spotkania o godz. 18.

- Ogólnie jestem zadowolony z kadry, jaką udało nam się zbudować, ale warunek jest jeden: wszyscy muszą być zdrowi. A pod tym względem okres przygotowawczy był dla nas małym koszmarem - powiedział Robert Skibniewski. - Co chwilę przytrafiały nam się jakieś drobne urazy. Było ich tak dużo, że nie rozegraliśmy żadnego meczu kontrolnego w pełnym składzie. Co więcej, w komplecie nie odbyliśmy chyba też choćby jednego treningu. I również nie będę mieć do dyspozycji wszystkich zawodników w pierwszym meczu ligowym. Nie pozostaje nam jednak nic innego jak zacisnąć zęby, zmobilizować się i robić wszystko, by wszelkie przeciwności losu przekuwać w małe sukcesy.

Latem w Weegree AZS doszło do kilku zmian kadrowych. Drużynę opuścili Adam Skiba, Hubert Pabian, Marcel Kapuściński, Michał Kroczak, Mikołaj Ratajczak oraz Artur Mielczarek.

Jeśli chodzi o Polaków, do klubu przybyli natomiast Michał Lis, Dominik Rutkowski, Jakub Wójcicki, Kamil Kubiak i Norbert Maciejak.

To jednak nie koniec nabytków, ponieważ po raz pierwszy w historii Weegree AZS zakontraktował zagranicznego zawodnika. Do zespołu z Opola trafił Amerykanin Kareem Reid. Zapytaliśmy trenera Skibniewskiego, czego możemy się spodziewać po tym koszykarzu.

- W poprzednim sezonie postawiliśmy na to, by spróbować powalczyć o awans do play-off samymi Polakami. Nie udało nam się tego osiągnąć, a dodatkowo w kilku meczach było wyraźnie widać, jak dużą różnicę potrafił zrobić obcokrajowiec - wyjaśnił Skibniewski. - Zgodnie uznaliśmy, że największy problem mieliśmy na pozycji podkoszowego. Brakowało nam punktów spod kosza, zbiórek ofensywnych i lepszej gry w defensywie. Dlatego właśnie na tą pozycję zdecydowaliśmy się ściągnąć zagranicznego zawodnika. Nasz wybór padł na Kareema, bo to gracz potrafiący nie tylko punktować, ale również umiejący znaleźć podaniem lepiej ustawionego kolegę. Ponadto liczymy, że będzie też solidnym elementem naszej obrony. Pamiętajmy jednak o jednej, bardzo istotnej rzeczy: ma on dopiero 23 lata, dopiero skończył uczelnię w Stanach Zjednoczonych i po raz pierwszy w życiu wyjechał poza granicę swojego kraju. Musi więc upłynąć trochę czasu, by w pełni odnalazł się w nowych realiach i nauczył koszykówki „po europejsku”. Do tego trzeba cierpliwości, ale dla mnie najważniejsze jest, że Kareem sumiennie trenuje, integruje się z drużyną i zadaje różne pytania. Wierzymy, że dobrze się odnajdzie w Polsce i wniesie do naszej drużyny wiele jakości.

Poprzedni sezon nie był szczególnie udany dla Weegree AZS. Mimo że opolski zespół w sezonie zasadniczym zanotował więcej zwycięstw niż porażek (odpowiednio 18 i 16), nie zdołał awansować do fazy play-off, kończąc rywalizację na 9. miejscu. O ile u siebie drużyna z Opola praktycznie nie zawodziła, o tyle bardzo mała liczba zwycięstw na wyjazdach kosztowała ją właśnie brak miejsca w czołowej „ósemce”.

- Dużo ze sobą rozmawialiśmy i mamy swoje przemyślenia na temat naszej wyjazdowej niemocy. Nieco zmienimy podejście do meczów rozgrywanych na terenie rywala. Mam nadzieję, że za słowami pójdą czyny i w roli gości będziemy teraz równie groźni co jako gospodarze - dodał Skibniewski. - Choć absolutnie nie uważam tego za kluczowy czynnik, w poprzednim sezonie parokrotnie mieliśmy też pecha. Bodajże cztery mecze przegraliśmy w końcówce jednym koszem, nie będąc w nich gorszym zespołem od przeciwnika. Mimo braku awansu do play-off, nie uważam, że był to dla nas rok całkowicie stracony. Wielu zawodników, którzy nadal będą u nas występować, poczyniło spore postępy i zebrało wiele doświadczenia. Liczę, że w nadchodzących rozgrywkach przełoży się to na poprawę osiąganych przez nas rezultatów.

Odpowiedzialność za wyniki uzyskiwane przez Weegree AZS będzie w najbliższych miesiącach spoczywać w dużej mierze na barkach młodych zawodników.

- Nie mamy komfortu posiadania 12 klasowych koszykarzy na równym poziomie, dlatego w sezonie 2023/24 będziemy mocno stawiać na młodzież. Chcemy, żeby młodzi gracze się rozwijali i już w niedalekiej przyszłości zaczęli decydować o obliczu zespołu. Jeśli chodzi o rezultat, nasze założenie jest proste: wygrać każdy kolejny mecz. Takie będzie nastawienie, ale kluczem do odnoszenia sukcesów będzie zdrowie. Życzyłbym sobie, byśmy przez większość sezonu mogli trenować w pełnym składzie. Tylko wtedy będziemy mogli bowiem zobaczyć w stu procentach prawdziwe oblicze Weegree AZS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska