W poprzedniej kadencji były już burmistrz Robert Świerczek miał okazję zdobyć 13,76 miliona zł dotacji z Unii Europejskiej na odrestaurowanie murów obronnych z XV i XVI wieku.
Gmina przygotowała jednak tak fatalny wniosek (za jego opracowanie gmina zapłaciła kilkaset tysięcy zł!), że nie uzyskał nawet minimum punktowego w konkursie. Na 54 możliwe do zdobycia punkty wniosek Byczyny dostał tylko 28, z czego dziesięć było gwarantowanych dzięki temu, że ratowanie zabytkowych murów Urząd Marszałkowski w Opolu uznał za priorytet i umieścił w Kontrakcie Terytorialnym.
Nowa burmistrz Iwona Sobania chciała pozyskać na ratowanie obwarowań dotację z funduszy norweskich, ale jej plany zastopowali radni. Byczyńscy rajcy uznali, że zadłużonej po uszy Byczyny nie stać na takie wydatki. Nie dali zgody nawet na wydanie 30 tysięcy zł na opracowanie wniosku.
- Na spłatę długów musimy brać pieniądze z kredytu, i to jest problem. Na tak duże inwestycje nas po prostu nie stać - mówił na sesji radny opozycyjny Zygmunt Wiśniewski.
Pomoc w ratowaniu murów pamiętających bitwę pod Byczyną, stoczoną w 1588 roku, obiecał wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski.
- W tej sprawie powinien być ponadpartyjny konsensus - podkreśla Janusz Kowalski (który jest politykiem Zjednoczonej Prawicy, a burmistrz Iwona Sobania reprezentuje PSL). - To jest nasz obowiązek, żeby ratować Byczynę, żeby nie niszczało dziedzictwo narodowe.
- Byczyna to jest miasteczko turystyczne, które czeka na swój czas. Ja jestem zauroczony murami obronnymi i fosą w przepięknej Byczynie - dodaje Janusz Kowalski.
Opolski poseł i wiceminister aktywów państwowych zapewnia, że już umówił się na spotkanie w departamencie ochrony zabytków w Ministerstwie Kultury i Ochrony Dziedzictwa Narodowego.
- Przede wszystkim trzeba opracować plan, ustalić, jakie są formalne możliwości rewitalizacji murów i fosy - zaznacza Janusz Kowalski.
- Cieszę się, że panu ministrowi zabytki Byczyny leżą na sercu. Będą namolna i nie dam zapomnieć, że złożył deklaracje pomocy - podkreśla z uśmiechem burmistrz Iwona Sobania.
Najlepszym wyjściem dla Byczyny byłoby trafienie na listę Pomników Historii.
Zabytki na tej liście otrzymują 100-procentowe dotacje na renowację, bez wkładu własnego. Byczyna stara się od 2009 roku o wpisanie na tę listę, ale do tej pory bez powodzenia.
Problem w tym, że byczyńska starówka w 1945 roku została mocno zniszczona. Cegły ze spalonych budynków rozbierano i wysyłano na odbudowę Warszawy (jak w wielu miastach w Polsce). Na miejscu budowano nowe bloki, domy, pawilony. W efekcie jest za dużo „substancji niezabytkowej".
Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby Pomnikiem Historii stałe się tylko mury obronne z 3 basztami, spichlerzem i ratuszem na rynku.
Murem za murem. Akcja w sprawie zabytkowych murów obronnych w Byczynie
Mury obronne w Byczynie z XV i XVI wieku zachowały się do dzisiaj w całości. Mają 912 metrów długości i otaczają byczyńską starówkę. Oprócz murów są także trzy wieże: Polska, Niemiecka i Baszta Piaskowa.
Zabytkowe mury obronne są świadkiem historii Polski, bo gród Byczyna wchodził już w skład księstwa Mieszka Pierwszego. Do dzisiaj zachował się średniowieczny układ grodu, otoczony właśnie murami obronnymi, które zostały zbudowane w XV i XVI wieku.
Problem w tym, że zabytkowe mury są w bardzo złym stanie. W 2011 i 2013 roku zawaliły się duże fragmenty obwarowania. Gmina podparła drewnianymi stemplami, a także wyburzyła zwisający i grożący runięciem kolejny duży fragment.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
