Powiększenie stolicy naszego województwa nadal budzi duże emocje, a do końca kwietnia swoje stanowisko w tej sprawie musi zająć wojewoda opolski.
W Rzeszowie - do którego władze Opola bardzo często się odnoszą - też trwa podobny proces zmiany granic. Z tym, że tam wojewoda wydał już opinię i jest ona w dużej części negatywna. Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart pozytywnie zaopiniowała tylko przyłączenie jednego sołectwa, którego mieszkańcy chcą żyć w Rzeszowie.
W przypadku innych sołectw, a także wobec pomysłu połączenia stolicy województwa podkarpackiego z gminą Krasne, opinia wojewody była negatywna. Tłumaczono to negatywnym wynikiem konsultacji, bo mieszkańcy sołectw i gminy nie chcą mieszkać w granicach Rzeszowa.
- Dla naszej gminy taka decyzja niesie nadzieję - ocenia Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa, która na rzecz Opole może stracić sołectwa Wrzoski, Sławice i część Karczowa. - Do tej pory w przypadku zmiany granic samorządów władze zawsze brały pod uwagę opinię mieszkańców gmin. Wyniki naszych konsultacji pokazały, że mieszkańcy nie chcą do Opola. Przypominam także, że w naszej ocenie złożony przez prezydenta wniosek zawiera poważną wadę prawną.
Trzeba jednak zauważyć, że w województwie podkarpackim panuje inna sytuacja polityczna niż u nas. W Rzeszowie rządzi bowiem Tadeusz Ferenc, którego popiera SLD, a wojewoda jest z rządzącego krajem PiS.
Tymczasem w Opolu PiS wspiera prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Co w tej sytuacji zrobi wojewoda opolski?
- Prace nad przygotowaniem opinii trwają - usłyszeliśmy w urzędzie wojewódzkim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?