Wiesław Godzic: - Rząd musi ratować TVP

Tomasz Gdula
- TVP trzeba odchudzić i skierować na realizację misji - mówi prof. Wiesław Godzic.
- TVP trzeba odchudzić i skierować na realizację misji - mówi prof. Wiesław Godzic. fot. Sławomir Mielnik
Prof. Wiesław Godzic, medioznawca: - Polacy mogą odwrócić się od telewizji publicznej i zakwestionować w ogóle sens jej istnienia.

Takiej awantury o stołki w Telewizji Polskiej jeszcze nie było. Pan się orientuje, kto jest prawowitym prezesem tej instytucji - Andrzej Urbański czy Piotr Farfał?
- Nawet pracownicy TVP ani prawnicy tego nie wiedzą, ale znacznie ważniejsze od dylematu Urbański czy Farfał jest przesłanie do opinii publicznej skandalicznego komunikatu, że w TVP toczy się spór PiS-owskich koterii. Tym samym wszyscy widzowie otrzymali sygnał, że nie warto płacić podatku na utrzymywanie tej telewizji.

- Można zwalać winę na PiS, ale może winny jest cały system uzależniający media publiczne od polityków?
- Oczywiście, że w tej konkretnej sytuacji winien jest PiS, a gdyby to ugrupowanie nadal było u władzy, pewnie tak kompromitujące dla TVP zdarzenia nie miałyby miejsca. Zanim cokolwiek wypłynęłoby na zewnątrz, partia żelazną ręką zaprowadziłaby porządek. Stało się inaczej - ludzie wprowadzeni do władz TVP za zgodą PiS kompromitują tę firmę.
- A może wreszcie spełnia się odwieczne marzenie o odpolitycznieniu TVP? Ludzie, którzy siedzą w radzie nadzorczej i zarządzie, kiedyś wprawdzie mieli polityczne rodowody PiS-u, LPR-u czy Samoobrony, ale teraz reprezentują co najwyżej siebie.
- Takie stawianie sprawy jest ciekawą prowokacją intelektualną i byłaby ona nawet zabawna, gdyby nie zło, jakie jest wyrządzane milionom widzów. Nieudany i przegrany polityk, nadal pozostaje politykiem, a przez takie gierki Polacy mogą odwrócić się od telewizji publicznej i zakwestionować w ogóle sens jej istnienia. Spodziewam się, że bardzo szybko na trwającej awanturze skorzystają stacje komercyjne, a co gorsza - może to być tendencja trwała, która podważy rację bytu TVP.

- Można jeszcze wskrzesić misję TVP?
- Leży ona w gruzach, ale trzeba pamiętać, że spowodowali to konkretni ludzie. Bez ich usunięcia niczego nie uda się zrobić, bo teraz TVP jest skrajnie niewiarygodna.

- Co radziłby pan w tej sytuacji rządowi - interweniować czy czekać, aż wszystko rozsypie się w gruzy, tworząc być może grunt pod nową ustawę i ład medialny?
- Rząd, wbrew partiom, które go tworzą, głównie PO, powinien wykazać ogromną troskę i podjąć próbę ratowania telewizji publicznej.

- Jak to zrobić?
- Wokół TVP trzeba zbudować polityczny konsensus. Może PO już to rozumie, mam nadzieję, że zaczyna rozumieć też PiS. Wszystkie władze telewizji powinny dobrowolnie podać się do dymisji, a nowa ustawa medialna musi zmniejszyć tę instytucję i ograniczyć jej działalność do czysto misyjnej, znacząco redukując koszty. Wcześniej trzeba zapytać Polaków, jakiej telewizji publicznej chcą, i dokładnie taką im dać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska