- Trzy historyczne piwnice już zostały zinwentaryzowane. Nie spodziewaliśmy się jednak, że odkryjemy również warstwy datowanych jeszcze na czasy średniowiecza podwórek - mówi burmistrz Jan Krówka. W tym przypadku potrzebne jest już badanie skały macierzystej. - Takich badań, z wyjątkiem Bramy Grobnickiej, w Głubczycach nie przeprowadzano - dodaje burmistrz. Tymczasem takie są zalecenia wojewódzkiego konserwatora.
Firma, która ma je przeprowadzić, została już wybrana, w tej chwili opracowuje program badań archeologicznych. Z ich wykonaniem wstrzymują się jednak do momentu, aż skończy się zima, będą więc jeszcze czekać około miesiąca.
Prace konserwatorskie będą prowadzone na części placu, ale cały jest objęty nadzorem konserwatorskim i wyłączony z ruchu. Przedłużająca się rewitalizacja irytuje mieszkańców.
- To dla miasta i jego historii cenne odkrycie, dlatego liczymy na to, że mieszkańcy uzbroją się w cierpliwość - mówi Krówka. - Co prawda, część już ostro wypowiedziała się na temat naszych działań, żądając, aby zrezygnować z badań, wpuścić na plac buldożery i jak najszybciej wszystko skończyć, ale tego nie zrobimy - zaznacza.
Prace są prowadzone pod nadzorem archeologicznym, każde warstwy są sprawdzane i badane. - Paradoksem jest to, że gdy rozpoczęła się rewitalizacja i w tej części miasta stanęły maszyny, część mieszkańców zgłosiła do organów ścigania, że prace przebiegają bez nadzoru konserwatora zabytków - mówi burmistrz. Konserwatorski nadzór nad pracami sprawuje Powiatowe Muzeum Ziemi Głubczyckiej.
- Ważne jest to, że dokonana zostanie inwentaryzacja i dowiemy się czegoś więcej na temat naszego miasta - to opinia burmistrza. Jak zapewnia, prace będą szły sprawnie i teren zostanie jeszcze w tym roku uporządkowany, powstaną nowe, piękne miejsca dla wypoczynku, będą place zabaw, miejsca parkingowe.
- Trzeba po prostu trochę cierpliwości oraz świadomości historycznej, bo remont centrum opóźnia się nie przez opieszałość, a przez ważne archeologiczne odkrycie - zaznacza Jan Krówka.