Wojna na słowa

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda

Po kilkunastu dniach dyplomatycznych targów załoga amerykańskiego samolotu szpiegowskiego EP-3 wróci z Chin do domu i to legalnym samolotem cywilnym. To jest informacja dobra i brzmi w miarę serio. Reszta zabiegów wokół tej sprawy przypomina jednak groteskę.
Dyplomaci obu krajów zapewniają, jak dzieci na podwórku, że to nie my, tylko oni są agresywni i winni. Amerykanie utrzymują, że nie naruszyli chińskiej przestrzeni powietrznej, zawinił brawurowy pilot chiński. Chińczycy - jak u Wyspiańskiego - trzymają się mocno i przeczą gwałtownie.
Walka toczy się o prestiż wobec swoich społeczeństw, a najlepszą bronią w takiej walce są słowa. Nowy prezydent Bush demonstruje twardszy niż poprzednik kurs wobec Pekinu, a potężne lobby wojskowe starego reżimu chińskiego przekonuje społeczeństwo, że potrafi zmusić Amerykanów do przeprosin, skoro już nie potrafi ich zmusić, by nie szpiegowali.
Amerykańska formuła głębokiego żalu (very sorry) została przetłumaczona w chińskiej propagandzie jako przyznanie się do winy za incydent. Amerykanie, by odzyskać załogę, poświęcili, póki co, samolot, choć jest on nowocześniejszy o kilka generacji od maszyn, którymi dysponują Chińczycy. Bo też nawet oni nie mogą sobie pozwolić na zrobienie z Chin otwartego wroga. Władze Państwa Środka może i chętnie maglowałyby nadal 24 pilotów, ale nie bardzo mogą sobie pozwolić na drażnienie Kongresu, który niebawem głosował będzie klauzulę stałego najwyższego uprzywilejowania w handlu dla Pekinu.
Na razie więc zapanowała zgoda. Amerykańskie media zastanawiają się coraz głośniej nad sposobem spełniania roli światowego policjanta, Chińczycy prześwietlają wnętrze EP-3, by poznać jak najwięcej tajemnic do czasu wznowienia rozmów. A zwykli ludzie zastanawiają się, co będzie dalej. Czy Ameryka utrzyma sztywny kurs i będzie handlować bronią z Tajwanem? Co w odpowiedzi zrobią Chiny? Mimo nadchodzących świąt, odpowiedzi na te pytania są niezbyt wesołe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska