Wybory 2002 w liczbach

Materiały przygotowali Katarzyna Kownacka i Mirosław Olszewski
W niedzielę pójdziemy do urn, by urządzić sobie życie na najbliższe cztery lata. Wybierzemy radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów.

Wybory samorządowe budzą największe emocje. Głosujemy wszak na ludzi, których często znamy osobiście, widzimy ich na co dzień. Rezygnując z udziału w wyborach, odmawiamy sami sobie wpływu na standard naszego życia.
Ale oprócz wyniku warto też może poznać to, kto stara się o nasze głosy i jak od rachunkowej strony wyglądają te wybory.
Do obsadzenia jest 1408 miejsc na wszystkich szczeblach samorządów - trzydziestu radnych wybierzemy do sejmiku województwa, 25 do rady miasta w Opolu - mieście na prawach powiatu, 227 do rad powiatowych.
W gminach liczących powyżej 20 tys. mieszkańców wybierzemy 256 radnych, a w tych poniżej 20 tysięcy mieszkańców, gdzie kandydujący musi zdobyć powyżej 50 proc. głosów, by dostać mandat radnego, czeka na radnych 870 foteli.Ilu chętnych ubiega się o mandaty?
Do sejmiku - 414 osób
Do rad powiatów - 1985
Do Rady Miasta Opola - 377
Do rad gmin w gminach powyżej 20 tys. mieszkańców - 2594
Do rad gmin do 20 tys. mieszkańców - 3241 (we środę wycofał się jeden)
O stanowisko wójta, burmistrza lub prezydenta miasta stara się 276 osób
Ilu jest chętnych na jedno miejsce?
Na jedno miejsce w gminach - łącznie do i powyżej 20 tys. mieszkańców - kandyduje 5,4 osoby. O mandat w radzie powiatu stara się 8,7 osoby, a o miejsce w sejmiku - 13,8 kandydata. 3,9 kandydata jest na jedno stanowiska wójta, burmistrza lub prezydenta.
Wyborcy w wyborach
822 tys. osób na Opolszczyźnie jest uprawnionych do głosowania. W 2 miastach - Opolu i Kędzierzynie-Koźlu wybieramy prezydentów miast w wyborach bezpośrednich, a w 69 gminach - wójtów lub burmistrzów
Kiedy wyniki?
Wybory odbędą się 27 października w godzinach od 6.00 do 20.00. Komunikat o wynikach wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów powinien być znany 28 października wieczorem. Wstępne wyniki wyborów do rad gmin, powiatów i sejmiku powinny być znane w nocy z 28 na 29 października. Obwieszczenie komisarza wyborczego o właściwościach wojewódzkich w formie plakatów planowo ma pojawić się 4 listopada. Drugą turę wyborów na prezydentów, wójtów i burmistrzów przewidziano na 10 listopada.
Kolory wyborów
Karty do głosowania na poszczególne szczeble mają różne kolory. Karty do rad gmin są BIAŁE, do rad powiatów - ŻÓŁTE, a do sejmiku - NIEBIESKIE. Na RÓŻOWYCH drukach oddamy głosy na burmistrzów, wójtów i prezydentów miast.
Single
W czterech gminach Opolszczyzny - Komprachcicach, Popielowie, Walcach i Łubnianach - komisje terytorialne zarejestrowały po jednym kandydacie na stanowisko wójta i burmistrza. Tam wyborcy dostaną inne karty do głosowania. Zamiast na konkretne nazwisko trzeba będzie wstawić krzyżyk na "tak" lub na "nie" przy samotnym kandydacie. Jeśli osoba kandydująca nie zbierze wymaganych ponad 50 proc głosów na tak - stanowiska wójta lub burmistrza obsadza rada gminy.
Naj...
...większa liczba kandydatów na stanowisko wójta i burmistrza w gminach do 20 tys. mieszkańców zarejestrowała się w Paczkowie - 9 - i Byczynie - 8, a w gminach powyżej 20 tys. mieszkańców: w Brzegu - 8, Grodkowie - 7 i Nysie - 7. W Opolu o fotel prezydenta miasta stara się 5 kandydatów, a w Kędzierzynie Koźlu - 8.
Radni prawie elekci
W dziewięciu gminach w komisjach terytorialnych zarejestrowano tylko tylu kandydatów, ile jest miejsc do obsadzenia. W tych obwodach głosowanie się nie odbędzie. 27 października komisje terytorialne uznają za radnych tych kandydatów. W Lasowicach Wielkich w okręgach 2 i 3 zgłoszono po 1 kandydacie na 1 mandat. Taka sama sytuacja jest też w Łubnianach w okręgach 3, 7, 9, w Dobrzeniu W. w okręgu nr 5, w Prószkowie, okręg 4, Pawłowiczkach, okręg 11, Polskiej Cerekwi, okręg 6, Walcach w okręgach nr 2, 5, 8 oraz Leśnicy - okręg nr 6. Podobnie "wybrani" zostali też czterej radni w Popielowie, w okręgu nr 2 - były tam 4 mandaty do podziału - oraz dwaj radni w pierwszym okręgu w Łubnianach, dwaj w okręgu 7 w Komprachcicach i dwaj w 8. okręgu w Leśnicy.

Plotki wyborcze
Tłem do cichej, lecz intensywnej wojny między Mniejszością Niemiecką a Ruchem Autonomii Śląska stał się fakt urządzenia przez RAŚ konferencji w Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej. Rozzłoszczony poseł Kroll interweniował w tej sprawie ponoć także w konsulacie. A w kilku miejscach województwa działaczom RAŚ składano "propozycje nie do odrzucenia". Albo rezygnacja z członkostwa w mniejszości, albo z kandydowania pod szyldem RAŚ. Ludzie z RAŚ poczuli się dotknięci publikacją na ich temat w "Schlesisches Wochenblatt" (padło posądzenie o nacjonalizm) i oddali gazetę oraz autora do sądu.

Kilku zastrzegających anonimowość właścicieli sklepów w Opolu skarżyło się naszej gazecie, że są nagabywani przez co bardziej krewkich działaczy różnych komitetów. Gdy odmawiali im prawa do rozklejania plakatów w witrynach, słyszeli pogróżki: - Zapamiętamy, wrócimy do sprawy po wyborach...

Krótko po konferencji prasowej prezydenta Synowca, w której oskarżył konkurencję polityczną o wprowadzanie polityki do przedszkoli, do jego gabinetu wkroczyły dwie rezolutne dziewczynki i zaoferowały pomoc w kampanii. Prezydent spławił dziewuszki, wręczając im po albumie, ale zdaniem "ratuszowych" ktoś te dziewczynki specjalnie podesłał, licząc na polityczny błąd prezydenta.

Jeden z opozycyjnych radnych zaplanował plakatowy "atak na ratusz", w proteście przeciwko decyzji prezydenta o niewystawianiu na ulice tablic do naklejania plakatów wyborczych. Fotoreporterzy pół godziny krążyli wokół ratusza, czyhając na smaczną fotkę. Nic z tego. Kandydat albo zaspał, albo zapomniał.

Zmęczony powtarzaniem w kółko tych samych haseł, jeden z kandydatów wypalił w końcu do dziennikarzy deklarację: - Zamierzam zwalczać przedsiębiorczość i tworzyć warunki do ściągania do Opola korupcji.
Na szczęście dla kandydata, dziennikarze byli gazetowi, więc do druku poszła poprawna wersja wypowiedzi.

Media jak zwykle rywalizowały w zdobywaniu gorących materiałów. Nie jesteśmy małostkowi, ale materiały przygotowane dla nas przez Wojewódzką Komisję Wyborczą zwinęli nasi szybsi koledzy z konkurencji. OK. Wzięliśmy kopie, a konkurencji za operatywność - szczery szacunek.

Wybory ujawniają nie tylko aprobatę dla kandydatów, ale też skalę niechęci do nich. Mieszkaniec jednej z gmin zwrócił się do Wojewódzkiej Komisji Wyborczej z prośbą o instruktaż, co zrobić, by nie lubiany przez niego kandydat nie tylko przegrał wybory, ale w ogóle do nich nie stanął!

Dzwonili też do komisji ludzie z Brzegu, informując, że na planowanym mityngu wyborczym w Krapkowicach na pewno będzie piwo, czego ordynacja zabrania. - Jak ich złapać na tym i przygwoździć? - pytali zaaferowani konkurenci polityczni.

Obywatel z Turawy molestował komisję, żądając dostarczenia mu druku, który był mu potrzebny dla dokonania właściwego wyboru 27 października. Odesłany do internetu, odparł, że nie ma komputera. Zaproszony do wzięcia druku w komisji, odparował, że nie chce mu się chodzić. A na radę, by przejrzał dziennik "Rzeczpospolita", poinformował, że tej szm...y nie bierze do rąk. Komisja wywiesiła białą flagę na znak poddania.

Kilka komitetów wyborczych najęło ludzi, którzy dzwonili do mediów w charakterze "głosu ludu". Po konferencjach prasowych, na których obecni byli jedynie kandydaci i dziennikarze, którzy przed wyborami obcują ze sobą częściej niż z żonami, w redakcjach rozdzwaniały się telefony z wyrazami zachwytu nad roztropnością tez wygłoszonych przez kandydatów. Dzwoniący mężczyźni przedstawiali się zazwyczaj imieniem Czesław, kobiety - Opolanka, gospodyni domowa.

Media prześcigały się w organizowaniu zabaw i przepytywanek zwanych lekko sondażami. Trudu ankietowania podejmowały się też poważne i mniej poważne instytucje i agencje sympatyzujące mniej lub bardziej z którymś z kandydatów. Doliczyliśmy się, że w trakcie mijającej kampanii na terenie Opola przeprowadzono pięć takich rankingów. Sześć - jeśli równie poważnie jak kandydaci na stanowiska traktować ankietę w jednym z opolskich przedszkoli. W Internetowej sondzie sms-owej zamiast Danuty Humeniuk startował Kazimierz Szczygielski. Pomyłka autorów sondy nie zbiła z tropu posiadaczy komórek oddających głosy. Kazimierz Szczygielski uzyskał 4-procentowe poparcie.

Fotoreporterzy i dziennikarze mediów opolskich byli ganiani w różne końce miasta na spotkania, konferencje i odczyty. A potem dostawało się nam, że w złym świetle pokazujemy czytelnikom sylwetkę kandydata na zdjęciu, na przykład.

O tym, że kandydaci bardzo dbali o swój wizerunek, świadczy też ilość spraw rozpatrzonych przez Okręgowy Sąd Wyborczy w Opolu. Do wczoraj, do 14.00 postanowienia wydano w 17 sprawach. Najczęściej dotyczyły one sprostowań lub publicznych przeprosin. Sprawy mogą się odbywać jeszcze dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska