Wyniki rekrutacji do szkół będą dwa tygodnie później

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Informacja o zmianie terminów rekrutacji do gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych pojawiła się na stronie opolskiego kuratorium oświaty miesiąc temu. Zgodnie z zarządzeniem wydanym przez kuratora pod koniec stycznia, listy kandydatów zakwalifikowanych i niezakwalifikowanych do klas pierwszych gimnazjów miały zostać wywieszone 8 lipca, a  w przypadku szkół ponadgimnazjalnych 13 lipca. W zarządzeniu sprzed miesiąca terminy te zostały wydłużone o dwa tygodnie.
Informacja o zmianie terminów rekrutacji do gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych pojawiła się na stronie opolskiego kuratorium oświaty miesiąc temu. Zgodnie z zarządzeniem wydanym przez kuratora pod koniec stycznia, listy kandydatów zakwalifikowanych i niezakwalifikowanych do klas pierwszych gimnazjów miały zostać wywieszone 8 lipca, a w przypadku szkół ponadgimnazjalnych 13 lipca. W zarządzeniu sprzed miesiąca terminy te zostały wydłużone o dwa tygodnie. Łukasz Kasprzak [O]
Kiedy w kwietniu gimnazjaliści pisali egzamin, nie sądzili, że wyścig do upragnionego liceum lub technikum zakończy się w środku wakacji. Listy kandydatów zakwalifikowanych do klas pierwszych szkół ponadgimnazjalnych mają być wywieszone dopiero 26 lipca, a w przypadku gimnazjów trochę wcześniej, bo 21 lipca.

- O tym, że z rekrutacją będzie w tym roku taki cyrk, dowiedziałem się dopiero w tym tygodniu - denerwuje się pan Mateusz spod Opola, którego bliźniaczki rozpoczną we wrześniu naukę w dwóch różnych szkołach ponadgimnazjalnych. - Nabory zwykle kończyły się na początku lipca, dlatego sporo wcześniej wykupiłem rodzinne wczasy za granicą. I to był błąd, bo tym razem ktoś sobie wymyślił, że trzeba przeciągnąć rekrutację prawie do końca lipca, dlatego zamiast spędzić na wyjeździe 10 dni, będziemy musieli wrócić do Polski najpóźniej po tygodniu urlopu. Przecież dla nas oznacza to zmarnowany wypoczynek i konkretne straty finansowe, bo za powrót przed terminem nikt nam nie zwróci.

Zbulwersowana jest też pani Justyna, której córka kończy w tym roku gimnazjum. Gdyby nie przypadek, nie wiedziałaby nawet, że terminy rekrutacji zostały zmienione.

- Ta informacja wydawała mi się tak nieprawdopodobna, że w pierwszej chwili pomyślałam, iż znajoma, która ją przyniosła zwyczajnie się pomyliła - opowiada opolanka. - Weszłam na stronę kuratorium i zdębiałam, bo okazuje się, że to prawda. Lipiec to szczyt sezonu urlopowego, więc tym bardziej dziwię się, że tak ważne informacje docierają do rodziców dopiero w maju i to pocztą pantoflową.

Pani Justyna na urlop wybiera się w sierpniu, więc jej planów zawirowania z rekrutacją nie pokrzyżują.
- Nie wiem natomiast czemu służy to przeciąganie naborów, bo dla młodzieży oznacza to kolejne tygodnie stresu - mówi mama przyszłej licealistki. - Moja córka jest ambitna i widzę, że zależy jej na wyniku. Stresem jest już czekanie przez dwa miesiące na wyniki egzaminu, a teraz jeszcze to.

Oburzenia nie kryją też nauczyciele. - My, w przeciwieństwie do przedstawicieli innych zawodów, nie możemy wziąć urlopu, kiedy nam się podoba - mówi historyczka z jednego z podopolskich zespołów szkół. - Do tej pory sporą część lipca i sierpnia mieliśmy dla siebie. Tym razem termin urlopu narzuciło nam kuratorium i to bez pytania nas o zdanie.

Opolskie kuratorium tłumaczy, że wydłużenie terminów ma zapobiec dyskryminacji kandydatów, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.

Ministerstwo wystosowało do kuratoriów wytyczne w tej sprawie dopiero w marcu. Rodzice denerwują się, że sytuacja ich zaskoczyła.

Informacja o zmianie terminów rekrutacji do gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych pojawiła się na stronie opolskiego kuratorium oświaty miesiąc temu. Zgodnie z zarządzeniem wydanym przez kuratora pod koniec stycznia, listy kandydatów zakwalifikowanych i niezakwalifikowanych do klas pierwszych gimnazjów miały zostać wywieszone 8 lipca, a w przypadku szkół ponadgimnazjalnych 13 lipca. W zarządzeniu sprzed miesiąca terminy te zostały wydłużone o dwa tygodnie.
- W marcu dostaliśmy wytyczne w tej sprawie z ministerstwa i musieliśmy się do nich dostosować - mówi Ida Kuchciak z Kuratorium Oświaty w Opolu. - Wydłużenie terminu rekrutacji ma wyrównać szanse dzieci, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej albo na przykład są wychowywane przez samotne matki. Komisja rekrutacyjna dysponuje w takiej sytuacji oświadczeniami rodziców dziecka, ale w uzasadnionych przypadkach może poprosić o potwierdzenie tych okoliczności przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.

Samorządy na wystawienie takiego dokumentu mają 14 dni, dlatego, aby dać im na to czas, trzeba było wydłużyć terminy rekrutacji.

- Gdybyśmy trzymali się wcześniejszego harmonogramu, mogłoby się okazać, że wójt czy burmistrz nie wyda na czas zaświadczenia, a wtedy osoba, której ono dotyczy byłaby pokrzywdzona - mówi Ida Kuchciak. - Np. kandydat, który znalazł się w trudnej sytuacji materialnej, może liczyć na pewne preferencje przy rekrutacji. Ale bez stosownego zaświadczenia nie byłby w stanie potwierdzić swojej szczególnej sytuacji, a tym samym jego miejsce na liście mógłby zająć ktoś inny.

W opolskim kuratorium słyszymy, że skargi w tej sprawie wpływały do ministerstwa, dlatego MEN wystosował wytyczne do wszystkich kuratoriów w kraju.

POLECAMY NA NTO.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska