Zanim zaczną przeciekać

Krzysztof Baranowski
Zaplanowane remonty dachów zakończą się na pewno w listopadzie - zapewniają zarządcy domów komunalnych.

Obecnie każda z trzech spółek administrujących gminnymi domami realizuje takie inwestycje. Turhand Ret prowadzi roboty na 12 obiektach, Enter na 14, a Feroma na 5. - Remonty planujemy już na początku roku i staramy się je wykonywać po kolei. W tym roku jednak hamowała je deszczowa pogoda - wyjaśnia Karmen Maciejewska, dyrektor do spraw technicznych w spółce Turhand Ret. Zapewnia jednak, że wszystkie remonty zostaną doprowadzone do końca przed spodziewanymi w listopadzie słotami. Podobnie pozostali zarządcy.

Ich zdaniem dachy w komunalnych kamienicach ciągle jeszcze są w złym stanie i wymagają pilnych napraw. W większości konieczne są kapitalne remonty, obejmujące nie tylko wymianę pokrycia (dachówki lub papa), ale także ponowne wymurowanie kominów, a niekiedy również wzmocnienie konstrukcji. - Remontujemy dachy systematycznie od trzech lat - mówi Karmen Maciejewska. Z wyliczeń Mieczysława Nawrota, dyrektora do spraw technicznych spółki Enter, wynika, że w ciągu ostatnich czterech lat wyremontowano ponad 100 dachów. Spółka administruje 330 budynkami. - W około 20 dachy są w tak złym stanie, że należałoby je pilnie wyremontować, ale nie mamy na to zgody wspólnot mieszkaniowych.

Administratorzy twierdzą, że jest to jeden z większych problemów opóźniających remonty. Spółki zarządzają zarówno budynkami należącymi w całości do gminy, jak i takimi, w których właściciele mieszkań tworzą z nią wspólnoty. - W pierwszym przypadku koszty remontów ponosi w całości gmina. W drugim część inwestycji obciąża właścicieli mieszkań. Wspólnoty muszą utworzyć fundusze remontowe - wyjaśnia dyrektor Nawrot. Sytuację dodatkowo komplikuje ustawa o zamówieniach publicznych. Na jej podstawie w wyniku przetargów wyłania się wykonawców robót. Przepisy nakazują, by ich organizatorzy zgromadzili wcześniej 70-80 proc. wartości prac. Koszty remontów dachów w Turhandzie to przedział między 30 a 60 tys. zł. W Enterze 25-70 tys. zł. Najtańsze remonty prowadzone w Feromie kosztują 5 tys. zł, najdroższy - 39 tys. zł. - Negocjacje w sprawie dachów prowadzimy ze wspólnotami już od początku roku. Staramy się je przekonać, że jednorazowy duży wydatek zapewni spokój na co najmniej 10 lat i pozwoli na oszczędzanie pieniędzy bo uniknie się częstego łatania dziur. Takie rozmowy ciągną się nieraz długo. Czasem jest to jedna z przyczyn, że remonty dachów rozpoczynają się dopiero jesienią - uważa dyrektor Maciejewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska