Zaśpiewali z błyskiem w oczach... Koncert adwentowy w Ozimku

Przedstawienie było finałem trwającego przez kilka miesięcy projektu TSKN. Miał on na celu umożliwienie dzieciom rozwoju pasji teatralnych i muzycznych, a także doskonalenie umiejętności korzystania z języka niemieckiego zarówno w życiu codziennym, jak i w sztuce. Udało się. Młodzi aktorzy dobrze mówili po niemiecku i pięknie śpiewali.

- Uczestnicy byli na scenie bardzo zmobilizowani – mówi Paulina Magosz, inicjatorka i główna twórczyni musicalu. - Widać było iskierkę zapału w ich oczach, pokazały, że lubią to robić. Na początku chętni zgłaszali się na przesłuchania w czterech miejscach w regionie. Brały udział w scenkach teatralnych i w ćwiczeniach słuchowych. Pracując nas spektaklem trzeba było uwzględniać różnicę wieku i doświadczeń uczestników. Niektórzy mają kontakt z muzyką stale – chodzą do szkół muzycznych. Inni robili to pierwszy raz. W czasie prac nad przedstawieniem spotykaliśmy się najpierw na dwóch dwudniowych warsztatach na Górze św. Anny i w Pokrzywnej, a następnie regularnie co dwa tygodnie.

W przygotowaniu spektaklu uczestniczył m.in. Marek Stecko, reżyser, scenograf i kostiumograf gliwickiego „Teatru A”.
- Pomogłem młodym wykonawcom ogarnąć to przedstawienie technicznie i teatralnie – opowiada. - To jest bardzo pogodne i bardzo dziecięce przedstawienie, ale i bardzo na dzisiejsze czasy. Słowa miłość, empatia się zbanalizowały, a ten spektakl przypomina o ich wartości. Te dzieci wszystkie są dwujęzyczne, część mówi także po angielsku. Są mocno otwarte na świat i trochę z innego świata. Chcą być bardzo dokładne w tym, co robią. Czasem ciężko je było otworzyć na odrobinę szaleństwa, ale jak się udało, było pięknie.

Na mocno wypełnionej widowni zasiedli liderzy MN z posłem Ryszardem Gallą, Bernardem Gaidą (VdG) i Rafałem Bartkiem (TSKN). Gościem na przedstawieniu był także dr Bernd Fabritius, pełnomocnik rządu Niemiec ds. mniejszości.

- Wystawienie musicalu jest w województwie opolskim rzadkością – przyznał Rafał Bartek. - A musical dziecięcy i jeszcze po niemiecku to premiera w regionie i w naszej organizacji. Ta inicjatywa wyszła rok temu od pani Magosz w ramach językowej edukacji pozaszkolnej. Byłem pewien, że to się musi udać. Śpiew dzieci lubią, występować na scenie po niemiecku też, a okres świąteczny sprzyja takim przedsięwzięciom.