Zbiorowa mogiła w Puźnikach na Ukrainie czeka na zgodę na ekshumację. Rodziny ofiar wreszcie się doczekają pogrzebu

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zbiorowy grób, odkryty w Puźnikach
Zbiorowy grób, odkryty w Puźnikach Archiwum Michała Dworczyka
Mieszkańcy wioski Niemysłowice pod Prudnikiem wreszcie się doczekali. Ekipa poszukiwawcza polskiej Fundacji Wolność i Demokracja odkryła w Puźnikach na Ukrainie zbiorową mogiłę zamordowanych przez UPA. Mogą być w niej szczątki ok. 80 osób. Ocalałych mieszkańców Puźnik w 1945 roku przesiedlono do Niemysłowic.

O odkryciu zbiorowej mogiły poinformował w piątek 27 października w mediach społecznościowych Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego. Doszło do tego jeszcze pod koniec sierpnia, ale do tej pory informacji nie ujawniano.

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami wystąpiono do stosownych władz ukraińskich o zgodę na przeprowadzenie ekshumacji, badań oraz godny pochówek – poinformował minister Michał Dworczyk. - Jest to pierwszy przypadek od ponad 9 lat odnalezienia na Ukrainie szczątków Polaków, ofiar ukraińskich nacjonalistów.

Krwawa historia

Wioskę Puźniki w obwodzie tarnopolskim przed II wojną światową zamieszkiwało ok. 800 osób, w zdecydowanej większości Polaków. Po przejściu frontu w 1944 roku mężczyzn wcielono do polskiej armii. We wsi pozostały kobiety i dzieci. W środę popielcową z 13 lutego 1945 roku zaatakowały ich oddziały UPA z kurenia dowodzonego przez Petra Chamczuka – Bystrego.

- Zaczęło się 8 lutego, kiedy kilkunastu mieszkańców Puźnik zginęło w sąsiednim Zalesiu. Zapędzili ich do suszarni tytoniu, podpalili. Ludzie żywcem płonęli, były jęki, tak straszne. Z pokurczonych zwęglonych ciał trudno było rozeznać, kogo wynoszą – opowiadała w 2006 roku na łamach NTO 81-letnia wtedy Maria Dancewicz z Niemysłowic.

Nocą 12 lutego 1945 roku kilkusetosobowy oddział UPA okrążył Puźniki z trzech stron. Po wejściu do wioski nacjonaliści ukraińscy zamordowali w bestialski sposób około stu osób. Na podstawie relacji ocalałych zebrano nazwiska ok. 80 osób, z czego 70 to kobiety i dzieci. Kiedy się uspokoiło, ludzie zebrali ciała zamordowanych i zakopali je w dwóch zbiorowych grobach w pobliżu cmentarza.

Latem 1945 roku ocalałych mieszkańców Puźnik przesiedlono do Niemysłowic koło Prudnika oraz do Ratowic koło Oławy. Ich wioska, częściowo spalona w czasie ataku, została całkowicie rozebrana, łącznie z kościołem. Na miejscu domów wyrosły drzewa i krzaki. Od kilku lat polscy harcerze opiekują się cmentarzem w Puźnikach i ratują zachowane jeszcze nagrobki.

Trudna teraźniejszość

Starania o odnalezienie grobów i ekshumację ofiar podjęła Fundacja Wolność i Demokracja, której wiceprezesem jest Maciej Dancewicz, pochodzący z Niemysłowic i rodzinne związany z tą historią.

W kwietniu fundacja dostała zgodę władz Ukrainy na przeprowadzenie prac poszukiwawczych i była to jedyna w tym roku zgoda na poszukiwanie polskich grobów na Wołyniu i Podolu. Starania wspierały najwyższe polskie władze: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Piotr Glinski.

- Specjaliści polscy i ukraińscy, po czterech miesiącach trudnych poszukiwań szczątków Polaków, ofiar ukraińskich nacjonalistów, odnaleźli zbiorowy dół, w którym w 1945 roku złożono ciała pomordowanych mieszkańców wsi – poinformował minister Michał Dworczyk. - Poszukiwania były prowadzone przez specjalistów (archeologów, antropologów) z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów – Pomorski Uniwersytet Medyczny, przedstawiciela Instytutu Pamięci Narodowej, ukraińskich archeologów oraz polskich wolontariuszy z Fundacji Wolność i Demokracja i Związku Harcerstwa Polskiego.

Według informacji witryny internetowej puzniki.pl, prowadzonej przez Stowarzyszenie Puźniczan i Nowosiółczan, mogiłę odnaleziono w sierpniu. Prace poszukiwawcze trwały od maja i początkowo nie przynosiły efektu. W lipcu ekipę poszukiwaczy odwiedził nawet premier Mateusz Morawiecki. Dopiero dzięki wykorzystaniu zdjęć lotniczych Luftwaffe i relacji jednego z byłych mieszkańców, skoncentrowano się na innym rejonie, w sąsiedztwie cmentarza. Już drugiego dnia płytko pod powierzchnią ziemi odkryto pierwsze szczątki kilku osób, wrzucone kiedyś chaotycznie do mogiły. Część kości nosi ślady obrażeń.

Mogiła została zabezpieczona i zasypana. Czeka na zgodę, aby ekshumować ciała, przeprowadzić badania genetyczne i identyfikację ofiar, a potem godnie pochować zmarłych.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska