Zdzieszowicka straż miejska rezygnuje z fotoradaru

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- W tym roku fotoradar był wystawiony na ulicach tylko jeden raz - mówi Arkadiusz Mróz. - Więcej nie będziemy go już używać.
- W tym roku fotoradar był wystawiony na ulicach tylko jeden raz - mówi Arkadiusz Mróz. - Więcej nie będziemy go już używać. Radosław Dimitrow
W Zdzieszowicach nie będą już prowadzone kolejne pomiary prędkości.

Strażnicy miejscy zajmowali się pomiarami prędkości na drogach od kilku lat. Pojawiali się na najbardziej ruchliwych ulicach w gminie, gdzie kierowcy często łamali przepisy. Korzystali z urządzenia, które wypożyczane było przez prywatną firmę. W 2013 roku fotoradar pracował na ulicach 30 razy. W ubiegłym roku kierowcy „mieli 13 sesji zdjęciowych”. W tym roku strażnicy mierzyli prędkość tylko raz - w sierpniu.

- Przeprowadziliśmy ostatni pomiar, tylko w celach prewencyjnych, żeby przypomnieć kierowcom, że za przekraczanie prędkości można dostać mandat. Ale więcej sesji już nie będzie - deklaruje Arkadiusz Mróz, komendant straży miejskiej w Zdzieszowicach. - W związku z tym, że szykuje się zmiana przepisów, uznaliśmy z panią burmistrz, że straż miejska odstawi fotoradar.

Teoretycznie strażnicy mogą z niego korzystać jeszcze do końca br. Wraz z 1 stycznia 2016 r. gminne fotoradary muszą zniknąć z ulic w całej Polsce.

Zmiany w przepisach dla gminy Zdzieszowice nie są problemem, bo samorząd nigdy nie traktował fotoradaru, jak maszynki do zarabiania pieniędzy - do gminy wpływało w roku ok. 30 tys. złotych z mandatów, co jest niewielką sumą w skali całego budżetu Zdzieszowic. Koszty „windykowania” płatności od kierowców przewyższały jednak tę sumę.

- Kierowcy regularnie unikali płacenia mandatów, dlatego aż w 30 proc. przypadkach musieliśmy przygotować wnioski do sądów o ukaranie kierowców - dodaje Mróz. - Dla nas oznaczało to sporo dodatkowej pracy przy załatwianiu formalności. Rezygnacja z fotoradaru oznacza, że strażnicy będą mieli więcej czasu na pracę w terenie.

Gmina Zdzieszowice nie jest pierwszym samorządem, który odstawił fotoradar, zanim weszły w życie nowe przepisy. Wcześniej (już w maju br.) zrobiły to Krapkowice. Decyzję o rezygnacji podjął wtedy burmistrz Andrzej Kasiura, bo mundurowi mieli ogromne zaległości przy wystawianiu mandatów. Szef gminy uznał także, że strażnicy powinni zajmować się innymi sprawami, bo ściganie kierowców przy użyciu fotoradaru jest źle odbierane przez społeczeństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska