Żeby mogli grać, musi powstać spółka

fot. Paweł Stauffer
- Utworzenie spółki sportowej jest koniecznością - twierdzi prezes Odry Guido Vreuls.
- Utworzenie spółki sportowej jest koniecznością - twierdzi prezes Odry Guido Vreuls. fot. Paweł Stauffer
Odra Opole, chcąc grać co najmniej w II lidze, musi stać się sportową spółką akcyjną. Niewykluczone, że jej udziałowcem będzie miasto.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się nto, część miejskich radnych PO i PiS jest gotowa poprzeć takie rozwiązanie. Jeśli za nim będzie większość 25-osobowej rady miasta, to prezydent będzie zmuszony do przystąpienia do SSA. Dziś radni zaprezentują szczegóły pomysłu podczas konferencji prasowej na stadionie Odry.

SSA nie jest nowym rozwiązaniem zarówno w kraju, jak również Opole. Na przykład gmina Zabrze jest największym sponsorem tamtejszego Górnika. Również we Wrocławiu coraz bliżej jest do przejęcia przez urząd miasta większości akcji II-ligowego Śląska. Kosztować ma to budżet stolicy Dolnego Śląska 5 mln zł. W Opolu miałaby to być kwota 2 mln zł w skali roku.

Opolski ratusz był już udziałowcem zawiązanej w 2000 roku SSAOdra (wniósł aportem stadion). Spółka jednak upadła, a główną przyczyną była działalność "rozsadzającego" ją od środka Stowarzyszenia Miłośników Odry Opole, ze skazanym w aferze ratuszowej Stanisławem Dolatą na czele.
Przed koniecznością zawiązania sportowej spółki Odra nie ucieknie. W I i II lidze będzie to wymóg licencyjny narzucany przez PZPN. W wyższej klasie od jesieni tego roku, w II lidze od sezonu 2008/09.

- Ponadto zdaniem naszych sponsorów to jedyna możliwość działalności klubu - mówi prezes Odry Guido Vreuls, który podkreśla, że firma OTTO (główny sponsor klubu), jeśli nie będzie spółki, przestanie finansować klub.

- Są już chętni do wykupienia udziałów w nowej spółce - przekonuje Vreuls. - Moglibyśmy ją zawiązać w dwa tygodnie. Chcemy się jednak do tego dobrze przygotować.

Sprawy udziału miasta prezes Vreuls nie chciał komentować. Tymczasem prezydent Opola Ryszard Zembaczyński jest wobec takiej formy zaangażowania miasta w sport zawodowy bardzo sceptyczny.

- Nikt spośród radnych nie rozmawiał o tym pomyśle z prezydentem, a szkoda - mówi Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska