Złodzieje grasują w gminie Łubniany. Wchodzą do domów po zmroku i wynoszą sprzęt

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Wójt poprosił policję, o to aby zwiększyła liczbę patroli i te faktycznie ostatnio częściej pojawiają się w całej gminie.
Wójt poprosił policję, o to aby zwiększyła liczbę patroli i te faktycznie ostatnio częściej pojawiają się w całej gminie. Archiwum
W gminie Łubniany doszło ostatnio do fali kradzieży. Złodzieje wchodzili do domów po zmroku i wynosili drogi sprzęt oraz pieniądze.

- W ostatnim miesiącu miałem kilka sygnałów od osób, którzy padły ofiarami takiej szajki - opowiada Krystian Baldy, wójt gminy Łubniany. - Do takich zdarzeń dochodziło m.in. w Dąbrówce, Jełowej i Masowie. Złodzieje nie przychodzili w nocy, ale po zapadnięciu zmroku, gdy właścicieli nie było jeszcze w domu. Szyby wybijali łomem, plądrowali pomieszczenia i wynosili głównie pieniądze oraz cenne przedmioty.

Gmina zamieściła ostrzeżenie przed falą kradzieży na swojej stronie internetowej. Ustrzec przed złodziejami może m.in. czujność sąsiadów.

- Ludziom zdarzały się sytuacje, że jacyś obcy ludzie kręcili się po ich podwórku, ale gdy widzieli, że w środku ktoś jest to wsiadali do samochodu i znikali - opowiada wójt. - Takie osoby w razie przyłapania mogą podawać się za złomiarzy albo handlarzy obnośnych.
Możemy bronić się przed złodziejami, ale to wymaga od wszystkich czujności. Reagujmy, jeśli samochód na obcych rejestracjach zatrzymuje się przed domem sąsiada, albo nieznajome osoby pod jego nieobecność chodzą po posesji - apeluje Baldy.

Wójt poprosił policję, o to aby zwiększyła liczbę patroli i te faktycznie ostatnio częściej pojawiają się w całej gminie.

- Z rozmów z funkcjonariuszami wynika, że te kradzieże to może być efekt działania szajki, która przyjechała do nas na gościnne występy. Podobne sytuacje zdarzały się również w innych gminach, ale wygląda na to, że teraz padło na nas - mówi wójt Baldy.

Z policyjnych statystyk wynika, że w samym styczniu w gminie Łubniany doszło do 6 kradzieży z włamaniem. - Wszystkie te sprawy są w toku, więc nie chcę wdawać się w szczegóły. Mogę natomiast powiedzieć, że jesteśmy na tropie sprawców - wyjaśnia Jarosław Dryszcz z KWP w Opolu. - Prosimy też mieszkańców o zachowanie większej czujności, bo to na pewno utrudni działanie sprawcom.

Już teraz widać, że mieszkańcy są bardziej wyczuleni na obcych, kręcących się w pobliżu ich domów. - Reagujemy na każde sygnał. Dość tylko powiedzieć, że zostaliśmy wezwani do - jak się później okazało - dostarczyciela poczty, który komuś wydał się podejrzany - wspomina Dryszcz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska