Złote algi w Odrze. No dobrze, tylko... co to właściwie jest?

OPRAC.:
Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Czy to złote algi przyczyniły się do katastrofy ekologicznej w Odrze?
Czy to złote algi przyczyniły się do katastrofy ekologicznej w Odrze? Jaroslaw Jakubczak/Polska Press
Od kilku dni z katastrofą ekologiczną w Odrze wiązane są glony - złote algi. - Już wiemy, że w próbkach wody z Odry zostały stwierdzone złote algi. Przed nami badania uwarunkowań, które doprowadziły do pojawienia się tego gatunku - mówiła Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska podczas ostatniej konferencji. A czym dokładnie są, dla kogo są niebezpieczne i jak mogły pojawić się w Odrze złote algi. Wyjaśnia to w szczegółach dr Kamil Konowalik z Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Dziś złote algi to jeden z "głównych podejrzanych" przy analizowaniu źródeł katastrofy ekologicznej w Odrze. Wiadomo, że to gatunek inwazyjny. Jego występowanie stwierdzono w Europie do tej pory tylko kilkukrotnie i jest mało znany badaczom.

Dr Kamil Konowalik z Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu wyjaśnia, że nie zaliczamy ich ani do roślin, ani do zwierząt. Termin „złote algi” odpowiada gatunkowi glonów należącemu do chromistów, które w systematyce klasyfikowane są na poziomie królestwa. Są oddzielną grupą wyróżniającą się odmienną budową chloroplastów, które najczęściej przybierają brązowy lub żółty kolor.

To m.in. glony słono- i słodkowodne takie jak brunatnice, okrzemki, lęgniowce oraz haptofity, do których należy jednokomórkowy glon Prymnesium parvum nazywany „złotą algą” - jeden z głównych „podejrzanych” w sprawie zatrucia wody w Odrze. Glony te należą do nanoplanktonu, a rozmiary pojedynczych komórek osiągają około 10 µm, co daje nam rozmiar siedem razy mniejszy od średnicy włosa. Haptofity posiadają specjalne wici służące do pływania, które wykorzystują też do przyczepiania się do innych obiektów np. do skrzeli. Mimo zdolności do ruchu te małe organizmy przemieszcza głównie nurt wody.

Kiedy złote algi mogą stać się niebezpieczne?

- Glony są szkodliwie w momencie ich zakwitu. Jest to rodzaj strategii, który wykształcił się niezależnie u kilku grup glonów m.in. u sinic, zielenic i bruzdnic. Mimo, że zjawisko to wywoływane jest przez różne organizmy to prawie zawsze głównym czynnikiem jest eutrofizacja. Głównie chodzi tu o nadmiar azotu i fosforu, a czasami innych pierwiastków lub substancji organicznych. Dodatkowo na pojawianie się zakwitów wpływa pogoda, przede wszystkim temperatura i nasłonecznienie - wyjaśnia dr Kamil Konowalik z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Przejście w stan zakwitu powoduje zmianę w sposobie odżywiania alg. W normalnych warunkach jest to glon samożywny i tylko częściowo cudzożywny, natomiast w warunkach stresowych zaczyna w dużej mierze pochłaniać związki organiczne, które pozyskuje m.in. z rozkładających się zwierząt oraz z fagocytozy innych glonów. Poza tym zakwit wpływa również negatywnie na parametry wody zmieniając jej odczyn, zawartość tlenu, a także innych związków rozpuszczonych w wodzie oraz blokuje światło niezbędne dla innych organizmów. Wszystko to składa się na efekt reakcji łańcuchowej, która raz rozpoczęta jest już praktycznie niemożliwa do zatrzymania.

Naukowiec podkreśla, że w przypadku Odry, dopóki nie mamy dowodów, możemy jedynie wysnuwać hipotezy. Wiemy, że zatrucie przesuwa się jak fala, co świadczy o tym, że przyczyn zakwitów powinniśmy szukać w górnym odcinku rzeki.

  • Pierwszą z możliwości jest zrzut substancji które zwiększyły zasolenie wody i umożliwiły masowy pojaw „złotych alg” bezpośrednio w Odrze.
  • Inny brany pod uwagę scenariusz to występowanie „złotych alg” w zasolonym zbiorniku z którego spuszczono wodę do Odry. Spuszczenie zasolonej wody do rzeki wywołało warunki stresowe (spadek zasolenia oraz temperatury) co z kolei doprowadziło do zakwitu i wydzielania toksycznych substancji.
  • Dodatkowo w tym roku wysokie temperatury i małe opady mogły przyczynić się do spotęgowania skali zjawiska.

Złota alga wydziela szereg związków toksycznych, które bezpośrednio niszczą i zabijają inne organizmy. Zidentyfikowano co najmniej kilkanaście substancji, które są przez nie wytwarzane.

Toksyny wydzielane przez Prymnesium parvum są szkodliwe nie tylko dla ryb, ale również dla innych organizmów które oddychają za pomocą skrzeli, czyli również dla kijanek płazów oraz niektórych bezkręgowców jak np. małży. W zależności od toksyny sposób działania może być inny, ale w przypadku zwierząt wodnych najczęściej porażane są skrzela, gdzie dochodzi do zaburzenia funkcjonowania błon komórkowych. Zatrute zwierzęta najczęściej krwawią ze skrzeli, które mogą też pokrywać się śluzem - wyjaśnia dr Kamil Konowalik z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. - Toksyczność wobec ssaków i innych kręgowców nie jest do końca zbadana jednakże w warunkach laboratoryjnych niektóre z substancji wydzielanych przez „złote algi” wykazywały działanie neurotoksyczne na komórki ssaków. Istnieje więc ryzyko, że mogą być szkodliwe również dla innych zwierząt, w tym ludzi - dodaje naukowiec.

Skąd złote algi wzięły się w Odrze?

Naukowiec z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu tłumaczy, że jest to glon występujący na całym świecie poza Arktyką i Antarktydą. Stwierdzenia tego gatunku mają miejsce przede wszystkim w wodach słonych lub słonawych, w morzach, zatokach, ujściach rzek lub zbiornikach śródlądowych. Zakwity występują prawie wyłącznie w wodach słonawych, czyli o zasoleniu poniżej 3%. Zarówno sam glon jak i jego formy przetrwalnikowe może być transportowany naturalnie przez migrujące ptaki. Dodatkowo może się rozprzestrzeniać wraz z zarybianiem lub poprzez przypadkowe przeniesienie wody, a nawet z mułem lub piaskiem czy na powierzchni innych przedmiotów albo roślin.

Czy złote algi można zwalczyć i co robić, by do takiej sytuacji jak na Odrze nie doszło?
- Praktycznie nie można ich zwalczać – są to organizmy jednokomórkowe i wchodzą w skład planktonu, więc jakiekolwiek zwalczanie mogłoby przynieść więcej szkód niż korzyści. Ich masowy pojaw nie jest ich „winą”, ale powinniśmy szukać przede wszystkim czynników, które go wywołały. Niwelowanie tych czynników powinno być głównym celem zapobiegającym pojawieniu się takich sytuacji w przyszłości. Musimy zadbać aby maksymalnie ograniczać zanieczyszczenie środowiska. Ponadto musimy je monitorować w celu odpowiednio wczesnego wykrywania zagrożeń - podsumowuje dr Konowalik.

źródło: materiały prasowe Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Złote algi w Odrze. No dobrze, tylko... co to właściwie jest? - Gazeta Wrocławska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska