Żywopłoty nieuczesane

Agnieszka Górak, architekt krajobrazu
Wielu właścicieli stara się domki ocieplić i wykorzystywać także poza sezonem.
Wielu właścicieli stara się domki ocieplić i wykorzystywać także poza sezonem.
Strzyżone żywopłoty porządkują ogród, dodają elegancji wejściom i podjazdom, zwykłą ścieżkę zamieniają w alejkę. Ich przeciwieństwo - niestrzyżone, swobodnie rozrastające się krzewy żywopłotowe - są dla nich "nieuczesaną" konkurencją.

Grodzenie się żywopłotami jest i urokliwe, i ekonomiczne - zwłaszcza gdy zdecydujemy się na posadzenie nieformowanego, liściastego żywopłotu. Jest to bardzo dynamiczna forma. Krzewy w takim żywopłocie rosną swobodnie, barwnie zakwitają, obficie owocują, zimą tworzą ażurowy parawan nagich pędów.
Korzyści płynące z takiego żywopłotu są niewątpliwe. Z jednej strony doskonale spełnia on swe funkcje ochronne: jest na tyle gęsty, a niejednokrotnie i ciernisty, by stanowić skuteczną zaporę dla intruzów. Jest też na tyle nieprzejrzysty, by chronić prywatność ogrodu przed ciekawskimi spojrzeniami, i na tyle wysoki i zwarty, by tłumić hałas pobliskiej trasy komunikacyjnej, wyhamowywać wiatr czy zamieć śnieżną. Z drugiej strony - jest miły oku.

Gdzie je sadzić? Z racji swej swobodnej formy, a co za tym idzie - i nieograniczonego wzrostu wymagają więcej przestrzeni niż ich strzyżona konkurencja. Krzewy w takim żywopłocie sadzimy luźniej - nawet co 1,5 m. Chcąc podziwiać urodę tych krzewów, musimy mieć przestrzeń do ogarnięcia ich wzrokiem. I wreszcie - musimy umiejętnie zakomponować taki żywopłot - swym charakterem pasuje on jedynie do założeń naturalistycznych i rozległych - nie ma na niego miejsca w kameralnych ogródkach przydomowych. Doskonale spisze się zatem jako ogrodzenia podmiejskich posiadłości czy działek letniskowych, skutecznie ochroni niewielkie osiedle domków jednorodzinnych, podkreśli bieg drogi dojazdowej do posesji, wydzieli łąki i pastwiska.

Krajobraz zdecydowanie zyskuje na urodzie, gdy zajmujemy się nie tylko dekorowaniem własnych ogrodów, ale też przyległych terenów. Mieszkańcy przyleśnych osad i położonych wśród pól wsi, mogą podziwiać naturalnie rosnące żywopłoty tarniny, bzów, wierzb pojawiające się na obrzeżu lasów czy rosnące na miedzach. Śródpolne żywopłoty są coraz większą rzadkością, ale ich renesansu upatrywać można np. tam, gdzie właściciele szkółek ogrodniczych i hodowcy koni chronią i dekorują swoje ziemie naturalnymi żywopłotami.

Jakie krzewy możemy sadzić w naturalnych żywopłotach? Na glebach ciężkich, gliniastych dadzą sobie radę krzewy o płytkim systemie korzeniowym, czyli dereń biały ze swą czerwono pędową odmianą Sibirica, porzeczka alpejska o bladożółtych na jesień liściach albo wierzba purpurowa, ceniona w koszykarstwie. Gleby piaszczyste, suche i ubogie w składniki pokarmowe są wystarczającymi dla pięknie zakwitających i owocujących pigwowców, berberysów o przebarwionych lub zimozielonych liściach oraz drobnych czerwonych owocach, a także dla dzikich róż (np. pomarszczonej), które i kwitną, upojnie pachnąc, i dają atrakcyjne owoce. Dodatkowo wszystkie te krzewy są kłujące, co wzmacnia skuteczność takiej zapory.
W trudnych miejskich warunkach poradzą sobie irgi, berberysy, popularne ligustry i tawuły, mniej znane pięciorniki, oliwnik czy rokitnik - dekoracyjnie kwitnące czy owocujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska