100 dni prezydenta Zembaczyńskiego. Analiza

Archiwum
Prezydent już chwali się nowym amfiteatrem. Ale tego, że ponad 1,6 miliona złotych trzeba będzie dopłacić do festiwalu, do sukcesów zaliczyć nie może.
Prezydent już chwali się nowym amfiteatrem. Ale tego, że ponad 1,6 miliona złotych trzeba będzie dopłacić do festiwalu, do sukcesów zaliczyć nie może. Archiwum
Prezydent Ryszard Zembaczyński ma za sobą 100 dni swojej trzeciej kadencji. Na razie nic nie wskazuje na to, aby ostatnia kadencja miała być inna i lepsza niż poprzednie.

9 grudnia Ryszard Zembaczyński po raz trzeci został zaprzysiężony na prezydenta Opola.
Rządy zaczął od exposé, w którym najbardziej brakowało ducha i optymizmu, tak widocznego, gdy przed 8 lat prezydent po raz pierwszy wygrywał wybory.

Szybko okazało się również, że nawet fundamenty programu prezydenta okazują mało realne. Np. parking podziemny na placu Kopernika, które miasto miało budować wspólnie z prywatnym inwestorem.
Tymczasem wyszło na to, że urząd musiałby wydać około 17 milionów złotych, aby ów projekt zrealizować i byłaby to tylko część kosztów! Dodatkowo trzeba byłoby trzeba zwiększyć opłaty w strefie płatnego parkowania, aby użytkowanie parkingu się opłacało.

Dlatego prezydent od budowy odstąpił, ale zaraz w zamian obiecał, że co roku powstanie kilkaset nowych miejsc parkingowych. Ale to wydaje się mało realne, bo tyle miejsc dla samochodów urząd zbudował przez osiem ostatnich lat.

Jeszcze gorzej wygląda sprawa ścieżek rowerowych. Prezydent zapowiadał, że będzie to jeden z priorytetów. Tymczasem w sprawie ścieżek od jesieni trwają w ratuszu dyskusje, a jedynym konkretem jest powołanie zespołu rowerowego, który ma... przyśpieszyć powstawanie tras dla rowerów.
100 dni Zembaczyńskiego to także podwyżka opłat za śmieci i cen biletów autobusowych.

Szczególnie sprawa biletów pokazała, że prezydent powiela stare błędy. O tym, że planowany jest duży wzrost cen, radni prezydenckiej koalicji PO i Razem dla Opola dowiedzieli się z mediów. I szybko pokazali, co o tym myślą, bo uchwałę odrzuciły wszystkie komisje rady miasta.

Ostatecznie przeszła tylko dlatego, że nie podniesiono cen biletów miesięcznych. Ale gdyby prezydent konsultował kontrowersyjne pomysły ze swoim zapleczem, to uchwała ws. podwyżek nie wywołałaby aż tylu emocji i protestów.

Cieniem na początek trzeciej kadencji prezydenta kładą się także przygotowania do festiwalu. Na początku roku państwowa telewizja zagroziła, że jeśli nie dostanie od miasta pieniędzy (do tej pory nigdy tego warunku nie stawiała), to imprezy nie będzie.

Dlatego za zgodą prezydenta dopłacimy do tegorocznej imprezy ponad 1,6 mln zł, a mimo to, poza trzecim dniem - gdzie ratusz jest producentem - wpływ na charakter festiwalu wciąż będziemy mieć żaden. Nawet zwolennicy prezydenta przyznają, że taki układ wygląda fatalnie.

Do sukcesów prezydenta nie można zaliczyć także sprawy Stanisława Tyki, dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg. Obwiniany za ubiegłoroczny paraliż komunikacyjny miasta, a także fatalny stan dróg - miał odejść ze stanowiska z końcem marca. Szybko po wyborach okazało się, że odejdzie, ale w czerwcu, a Zembaczyński nie widzi podstaw ani możliwości, aby zwolnić go szybciej.

Słaby początek nie oznacza, że taka też będzie cała kadencja. Nadziei można upatrywać w decyzji o odwołaniu wiceprezydentów, których zastąpili Arkadiusz Wiśniewski i Krzysztof Kawałko. Szczególnie ten pierwszy wyróżnia się aktywnością i pomysłami, których brakowało jego poprzednikom.

Czy to będzie nowy prezydent Opola, o co wielu opolan już pyta? Być może, a wówczas zmian w ratuszu i samym mieście będzie znacznie więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska