2 liga koszykarzy. W Opolu na plusie, w Otmuchowie na minusie

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Jarosław Pawłowski z Weegree AZS.
Jarosław Pawłowski z Weegree AZS. Sławomir Jakubowski
Piąta wygrana w sezonie daje Weegree AZS Politechnika piąte miejsce. W innej grupie smakiem musieli się obejść zawodnicy MKS-u Otmuchów.

Zespół z Opola miał lepszych liderów i pokonał 89:77 Pogoń Ruda Śląska. Gracze Politechniki Opolskiej od początku systematycznie, acz wolno budowali przewagę, a w pierwszej kwarcie akcje Chmielarza i Leszczyńskiego dały drużynie prowadzenie 22:11. Rywal jednak zaczął niwelować straty, bo tak jak gospodarze miał w swoich szeregach liderów. Duet Tomecki - Stankała doprowadził do stanu 31:30 dla gości, którzy potem doszli jeszcze na 44:41, ale w odpowiedzi punktował Cichoń i przewaga Weegree wzrosła do dziewięciu, a następnie 12. „oczek”.

Goście raz jeszcze się zerwali i trafili trzy razy z rzędu (65:59), ale w ostatniej kwarcie opolanie dominowali, a rozstrzelał ich trójkami Richter. To był ważny element, gdyż akademicy trafili tak dziesięć razy, czyli połowę ze swoich prób. Rywal odpowiedział co piąty raz. Obok Richtera trafiał też Chmielarz, który zanotował dodatkowo 9 zbiórek oraz 5 asyst.

Weegree AZS Politechnika Opolska - Pogoń Ruda Śląska 89:77 (30:24, 20:19, 17:16, 22:18)
AZS: Weegree: Wierzbicki 5 (1x3), Leszczyński 16, Pawłowski 8, Cichoń 18 (1x3), Chmielarz 16 (2x3), Richter 15 (5x3), Sawicki 5 (1x3), Neżwyckij, P. Suda 6, Orębski, Nowak. Trener Jędrzej Suda.

Nie dane było się cieszyć koszykarzom MKS-u. W Otmuchowie liczyli na dwa punkty z ligowym średniakiem, ale się nie udało. W niemal wszystkich meczowych statystykach goście z Wrocławia byli po meczu nieco lepsi i przełożyło się to na ich wygraną, choć dwie pierwsze kwarty były wyrównane. MKS w drugiej odrobił stratę szczęściu punktów i miał najskromniejszą zaliczkę, ale w kolejnej rywale zdominowali walkę pod koszami, częściej trafiali i gospodarzom niewiele dało siedem celnych „trójek”.

Rywal w trzeciej kwarcie wypracował sobie dziewięć punktów zaliczki i jeszcze ją powiększył. Zdecydowała o tym ich dobra gra w defensywie, z którą podopieczni Marcina Łakisa przestali sobie w pewnym momencie radzić. W efekcie rywal w bardzo ważnym meczu wygrał po raz pierwszy na wyjeździe.

MKS Otmuchów - Maximus Kąty Wrocławskie 57:71 (16:22, 18:10, 10:21, 13:18)
MKS: Wilk 6, Gnatowicz, Garwol 13 (3x3), Chorostecki 9 (3x3), Barycza (1x3), Kłuś, Krawiec 3, Pieszyński, Kucharski 9, Zieliński 2. Trener Marcin Łakis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska