200-letni dąb ma być ścięty. Mieszkańcy Gogolina protestują

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Fot. Mariusz Czarnas / GWO24
Naszego „Karlika” wyciąć nie damy. Mieszkańcy Gogolina nie zgadzają się na usunięcie 200-letniego dębu. Kolej przekonuje, że drzewo zagraża ruchowi pociągów.

O tym, że Polskie Linie Kolejowe starają się o zgodę na wycinkę „Karlika”, mieszkańcy dowiedzieli się jeszcze w zeszłym roku. Napisali wtedy petycję o nieusuwanie drzewa, podpisało się pod nią 400 osób. A na drzewie zawisła tabliczka z napisem „Ludzie, obrońcie mnie!”.

- Ten dąb towarzyszy ludziom od niepamiętnych czasów. Jest w pewnym sensie symbolem naszego miasta - argumentuje Rafał Świerad, mieszkaniec Gogolina i jeden z obrońców dębu. - Dlatego nie zgadzamy się na jego usunięcie.

Choć zgodę na wycinkę drzew wydaje starostwo, to mieszkańcy Gogolina wysłali swoją petycję do gminy. Dlatego, że ten drugi urząd ma prawo wniesienia sprzeciwu w tej sprawie (tzw. odstępstwo od wycinki).

- Rada miejska podjęła uchwałę, że sprzeciwia się wycince dębu, a informację o tym przekazała do starostwa powiatowego - odpowiada Krzysztof Długosz, wiceburmistrz Gogolina. - Wolą gminy jest, żeby drzewo pozostało.

Mimo to niedawno na „Karliku” i kilku innych samosiejkach, które rosną w okolicy ktoś namalował znaczniki, wskazujące, że drzewa jednak będą ścinane. W wydziale budownictwa i środowiska Starostwa Powiatowego w Krapkowicach dowiedzieliśmy się, że choć gmina wysłała informację o uchwale radnych, to zabrakło wniosku o odstępstwo od wycinki. A bez dopełnienia formalności drzewo skazane jest na ścięcie.

Mieszkańcy obawiają się, że z powodu przerzucania się papierami przez urzędy „Karlik” pójdzie jednak pod topór.

- Zrobimy wszystko, żeby do tego nie doszło - mówi Rafał Świerad. - Żeby drzewo nie zagrażało linii kolejowej wystarczy je pielęgnować albo odpowiednio zabezpieczyć konary. Kolej szczyci się tym, że jest przyjazna środowisku, więc wierzymy, że takie prace dla tak dużej firmy nie powinny stanowić żadnego problemu.

Wycinka drzew. Kaczyński przyznaje, że doszło do nadużyć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska