Choć sobotniego popołudnia strzelanie na stadionie w Kluczborku rozpoczęło się bardzo szybko, nie sprawiło to, że w dalszej części spotkania byliśmy świadkami wielu emocji.
W lepszych humorach już po 10 minutach gry byli przyjezdni. Prowadzenie zapewnił im Marcin Gołębiowski, popisując się niezwykle precyzyjnym uderzeniem tuż zza pola karnego. Bramkarz MKS-u Jakub Szymański mógł po nim tylko patrzeć, jak piłka wpada do jego „świątyni”.
Choć w składzie rezerw Zagłębia było dużo młodzieżowców, przez sporą część pierwszej połowy prezentowali oni naprawdę dojrzały futbol. Kluczborczanie długo mieli problemy z przełamaniem ich oporu, ale w końcu udało im się to uczynić, i to jeszcze przed przerwą.
Głównym bohaterem wyrównującej akcji, którą gospodarze przeprowadzili w 40. minucie, był Norbert Jaszczak. Wykazał się on stoickim spokojem w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem, mijając go, a następnie posyłając piłkę między słupki.
Zanim do tego doszło, chwilę wcześniej uderzenie Mateusza Kolbusza obronił jeszcze Kacper Bieszczad. Swoją szansę na podwyższenie wyniku mieli też goście, ale po strzale Kacpra Chodyny piłka trafiła tylko w boczną siatkę.
O ile przed przerwą sytuacji bramkowych wcale nie było szczególnie dużo, o tyle w drugiej odsłonie oglądaliśmy ich jeszcze mniej. Naprawdę groźnie zrobiło się pod bramką rezerw Zagłębia właściwie tylko na samym jej początku, kiedy to niedaleki od powodzenia był Adam Orłowicz.
Potem oglądaliśmy już klasyczny „mecz walki”, a oba zespoły potwierdzały, że prezentują bardzo podobny poziom. Najczęściej jednak rywalizowały ze sobą o piłkę w środkowej części boiska, przez co nic godnego odnotowania się do końcowego gwizdka nie wydarzyło. Podział punktów nie mógł cieszyć ani drużyny z Kluczborka, ani z Lubina, ponieważ za sprawą takiego rozstrzygnięcia obie nadal znajdują się w strefie spadkowej.
MKS Kluczbork - Zagłębie II Lubin 1-1 (1-1)
Bramki: 0-1 Gołębiowski - 10., 1-1 Jaszczak - 40.
MKS: Szymański - Orłowicz, Gierak, Kolbusz, Nitkiewicz - Włodarczk, Mazur, Nykiel, Jaszczak (82. Luptak), Jantos (69. Kowalski) - Ryś (79. Szepeta).
Żółte kartki: Nitkiewicz, Nykiel.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?