Mecz był otwarty, obie drużyny starały się grać piłką i atakować, więc akcje przenosiły się raz pod jedną, raz pod drugą bramkę. Groźniej było pod „twierdzą” Stodoły, głównie za sprawą Lepaka, który dwa razy uderzał w dobrej pozycji, ale nieskutecznie.
- W pierwszej połowie graliśmy lepiej i rywal nie okazał się tak wymagającym jak można było się spodziewać – stwierdził Zbigniew Wandas, trener Polonii. - Przed meczem punkt byłby niezły, ale jak się ma takie sytuacje na gole, to musi być niedosyt.
- Szanujemy ten punkt, bo wywalczony został w trudnych warunkach, ale mimo wszystko to mało - dodał Dariusz Kaniuka z Małejpanwi. - Dostosowaliśmy się do warunków i nie graliśmy piłką na takim poziomie jak zwykle.
Kiedy wszyscy czekali na przerwę miejscowi wywalczyli rzut rożny, z którego zagrał Majerski. Wprost na głowę Stasiaka i było 1-0. W ten sam sposób padło wyrównanie, a celną główką po kornerze popisał się Lewandowski. Potem Małapanew mogła objąć nawet prowadzenie, ale pomylił się z bliska Kubicz. Tuż przed końcem wygraną mógł z kolei zapewnić miejscowym Mroziński. Znalazł się z piłką niemal przed pustą bramką i to cztery metry od niej. Trafił tylko w słupek.
Polonia Nysa - Małapanew Ozimek 1-1 (1-0)
1-0 Stasiak - 44., 2-0 Lewandowski - 53.
Polonia: Popardowski - Stasiak, Bajor, Hejdak, T. Kowalczyk - Pisula (73. Bobiński), Głogowski (58. Szeląg), Majerski, Szyszka, Mroziński - Lepak. Trener Zbigniew Wandas.
Małapanew: Stodoła - Kubicz, Lewandowski, Kuźma - Górniaszek, D. Kamiński (46. Grześkiewicz) - Suchecki, K. Kamiński (65. Wróblewski), Kuchta (46. Stupak), Semik - Komor (73. Habdas). Trener Dariusz Kaniuka.
Sędziował Marek Giza (Opole).
Żółte kartki: Bajor, Hejdak - Semik, Komor.
Widzów 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?