- Pogoda mocno nie dopisała i to utrudniało zarówno granie, jak i oglądanie tego spotkania - nie krył kierownik drużyny gospodarzy Grzegorz Bronder, przyznając, iż derbowe i prestiżowe - jakby nie patrzeć - starcie to był typowy mecz walki. - Większość gry prowadzona była w środku boiska, choć obie drużyny miały okazję do zdobycia bramki.
Najbliżej tego był Kamiński z ekipy gości, po uderzeniu którego z 16 metrów piłka odbiła się od słupka. Zresztą Małapanew mogła wyjść na prowadzenie już w pierwszej akcji, ale świetnie spisał się Górecki i na linii swojej świątyni przejął futbolówkę, która chwilę wcześniej go minęła i już była w drodze do siatki.
Potem swoje sytuację miał Jaroszyński, ale słabo było u niego ze skutecznością, co zresztą tyczyło się wszystkich piłkarzy, którzy wybiegli na boisko w Krasiejowie. Trzeba też przyznać, iż miejscowi mieli swoje szanse, ale koniec końców skupili się przede wszystkim na defensywie.
- Małapanew to zespół, który potrafi grać piłką, ale my się dobrze broniliśmy i w przekroju całego spotkania zasłużyliśmy na punkt - zaznaczał kierownik Bronder.
Słów pochwały przeciwnikom nie szczędził także sekretarz klubu z Ozimka.
- Byliśmy nieco lepsi, ale Krasiejów tez zagrał dobre zawody i ostatecznie remis chyba nikogo nie krzywdzi - podsumowywał Kewin Adamczyk.
KS Krasiejów - Małapanew Ozimek 0-0
Krasiejów: Górecki - Serwuszok, Bonk, Blozik, Świerc - Sobota (90. Szwugier), Pinkawa, R. Mainka, Kostka (75. Foks) - Zmuda, Machnik. Trener Mateusz Pinkawa.
Małapanew: Lech - Riemann, Cembolista, Lewandowski - Komor (62. Kuchta), Wróblewski, Grześkiewicz, Stencel, Semik (60. Kubicz), Kamiński - Jaroszyński. Trener Dariusz Kaniuka.
Sędziował Łukasz Sowada (Opole).
Żółte kartki: Serwuszok, Sobota, R. Mainka - Komor, Semik
Widzów 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?